Czarnogóra - Polska. Kapitan na dychę. Oceny po meczu

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Kapitan na dychę wziął sprawy w swoje nogi i uspokoił kilka milionów ludzi w tym kraju. Cieszmy się, że mamy Roberta Lewandowskiego, snajpera wszech czasów. I Michała Pazdana, znowu herosa. Oto oceny po meczu Polska - Czarnogóra 4:2.

1
/ 4

[b]

Mateusz Czarnecki/WP SportoweFakty/Wojciech Szczęsny
Mateusz Czarnecki/WP SportoweFakty/Wojciech Szczęsny

[/b]Zawód: konserwator murawy Wojciech Szczęsny - 6.

A jednak to jemu przypadł zaszczyt gry w tym ostatnim meczu. Tak, wiadomo że taka umowa była już we wrześniu, ale jednak różnie można decyzję Adama Nawałki oceniać. Wydawałoby się, że Łukasz Fabiański nie zrobił niczego, aby dać powód Nawałce do posadzenia na ławce i z jej perspektywy oglądać, jak koledzy stawiają stempel na wizach na rosyjski mundial. Szczęsny (na zdjęciu) oczywiście zagrał bardzo poprawnie. To on jest dziś pierwszym bramkarzem reprezentacji Polski. Jeśli tylko będzie choć trochę grał i będzie zdrowy, wtedy Nawałka postawi na niego. Tak będzie w Rosji.

Kamil Glik - 6. Murawę konserwuje świetnie. Jakby nie kombinował, to i tak po tym meczu najlepsze ujęcia będą, gdy poprawia zawinięty, zielony dywan. Robotę po karierze ma zapewnioną. A na poważnie, miał poważny kiks w pierwszej połowie, ale jak słusznie zauważył w relacji Tomasz Hajto, to nie był błąd jego, tylko murawy.

2
/ 4

[b]

Piotr BLAWICKI/East News/Michał Pazdan
Piotr BLAWICKI/East News/Michał Pazdan

Wrócił stary Pazdan Michał Pazdan - 7[/b]

. Jest takie zdjęcie z tego meczu, w którym piłkarz z Czarnogóry uderza piłkę na wysokości kolana i oprócz piłki jest tam również głowa Michała Pazdana. Bo właśnie taki obrońca Legii był w tym spotkaniu. Wkładał głowę tam, gdzie inni baliby się włożyć nogę. Stary, dobry Pazdan z Euro 2016. Ten, który wtedy był naszym herosem. W kolejnym meczu był pewniejszy niż Kamil Glik.

Bartosz Bereszyński - 5. Meczem w Armenii nie dał powodu, aby go zmieniać na lewej obronie. W meczu niedzielnym już tak pewnie nie było. Jakby chciał coś pokazać ekstra, a czasem za dużo kombinował. Gdyby kolejny mecz nasza drużyna grała za 3 dni, to pewnie usiadłby już na ławce rezerwowych.

Łukasz Piszczek - 6. Zszedł po pierwszej połowie z kontuzją kolana. Oby to nie było nic poważnego. To Piszczek uciekł prawą strona z piłką, dograł w pole karne przy pierwszym golu. Szybko, sprawnie. Tak samo było w Armenii. Z drugiej jednak strony pozwalał też Czarnogórcom pohulać trochę na swojej stronie.

Maciej Rybus - 6. Pojawił się po przerwie, bo kontuzjowany był Łukasz Piszczek. Wszedł na swoją pozycję w tej drużynie, czyli lewą obronę i pokazał, że to jednak jemu należy się miejsce w pierwszym składzie.

ZOBACZ WIDEO Michał Kołodziejczyk: Robertowi Lewandowskiemu powinno postawić się pomnik przed PGE Narodowym

3
/ 4

[b]

Bartłomiej Zborowski/PAP/Krzysztof Mączyński (po prawej)
Bartłomiej Zborowski/PAP/Krzysztof Mączyński (po prawej)

Chleb z mąki  Krzysztof Mączyński - 8. [/b]

Był chleb z tej mąki. Już na początku dzięki niemu Stadion Narodowy ryknął, być może zdobył najważniejszego gola w karierze. Udany miał cały mecz, na wysokim poziomie. To on jest dzisiaj naturalnym partnerem Grzegorza Krychowiaka w środku pola.

Grzegorz Krychowiak - 7. A skoro o Krychowiaku mowa, to każdy dzień, w którym gra regularnie działa na korzyść jego i reprezentacji Polski. I to widać. Solidny mecz żołnierza Adama Nawałki.

Piotr Zieliński - 7. To był Piotr Zieliński, jakiego chcemy oglądać w każdym meczu. Grał przebojowo, niekonwencjonalnie. Jak trzeba było przyspieszyć, to przyspieszył. Jak trzeba było zwolnić, to zwalniał. A najlepsze jest to, że stać go jeszcze na dużo lepszą grę.

4
/ 4
PAP/Robert Lewandowski
PAP/Robert Lewandowski

Kapitan na dychę

Jakub Błaszczykowski - 7. Kibicowaliśmy mu z całych sił, gdy w drugiej połowie biegł od środka boiska z piłką na bramkę rywali. Tak mu należał się ten gol. W niedzielę nie mijał już rywali jak kilka dni wcześniej w Erywaniu, ale i tak rozegrał świetny mecz.

Kamil Grosicki - 7. Rwał, szarpał, włączał Turbo. Jak to "Grosik".

Robert Lewandowski - 10. Nie grał na dychę, hat-tricka przecież nie strzelił. Ale dychę i tak dostaje. Walczył w defensywie, harował za dwóch, miał asystę przy golu Grosickiego. Ale przede wszystkim pokazał charakter kapitana, lidera i przywódcy. Gdy Czarnogórcy nas doszli, gdy panika i strach zaczynały zaglądać nam w oczy, to Lewandowski wziął sprawy w swoje nogi, strzelił gola, uspokoił nas.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (41)
avatar
Emil Antoniszyn
28.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
nasza liga ma system pucharowy ażeby bukmacherzy i boniek mieli kase, on rozkłada w ten sposób polską ekstraklasę na dwa kawałki bo przy 16 drużynach nie ma co kombinować tylko grać, i gryźć t Czytaj całość
avatar
piwolek
9.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
trudno sie niezgodzic ze Szmondakiem nie poraz pierwszy graja jak w cymbergaja w pierwszej polowie czarnogorcy grali zle czekali na nas a nasi przy odrobinie szczescia i dobrej grze w ataku po Czytaj całość
Szmondak
9.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
TO NIE JEST TROLLING! TO PRAWDA, A PRAWDA WAS BARDZO BOLI! NIESŁUSZNIE, LEPSZA ONA NIŻ PODŁE ZAKŁAMANIE W KTÓRYM NA CO DZIEŃ UBABRANI JESTEŚCIE PO SWOJE USZY I TKWICIE W TYM GOOOW...E!  
avatar
Mirosław Popielarski
9.10.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Obserwując grę naszych orłów piłkarskich każdy kto ma jakieś pojęcie o taktyce i grze może wywnioskować to że naszych orłów nikt nie nauczył ..lub trener nie wymaga od nich długich lotów ...skr Czytaj całość
Szmondak
9.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Makuszewski wszedł na parę minut i kompletnie zawiódł. Mając setkę niesamowicie ją spieprzył z kilku metrów. Moje analizy poddałem pod dyskusje i jestem w stanie z każdym na argumenty polemizow Czytaj całość