Czarnogóra - Polska. Najwięksi pominięci - tych piłkarzy Adam Nawałka skreślił już na dobre?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Na mecz 5. kolejki el. MŚ 2018 z Czarnogórą (26.03) Adam Nawałka powołał aż 26 piłkarzy, ale na zgrupowaniu i tak zabraknie kilku graczy, którzy niedawno byli ważni dla kadry, albo od dłuższego czasu prezentują wysoką formę. Kogo pominął selekcjoner?

1
/ 6

Bartosz Kapustka (Leicester City)

Wyczerpała się cierpliwość Adama Nawałki wobec Bartosza Kapustki i zamiast z Czarnogórą, 21-latek wystąpi w towarzyskich spotkaniach reprezentacji U-21 z Włochami (23.03) i Czechami (27.03). Pominięcie Kapustki to duże wydarzenie, biorąc pod uwagę, że młody pomocnik gościł na każdym zgrupowaniu kadry A od września 2015 roku. Kapustka był jednym z odkryć Euro 2016, po którym przeniósł się z Cracovii do Leicester City. Choć jesienią nie wystąpił w żadnym meczu mistrza Anglii, selekcjoner nadal zapraszał go na zgrupowania kadry A.

Kapustka zaczął el. MŚ 2018 w wyjściowym składzie i w spotkaniu z Kazachstanem (2:2) zdobył nawet bramkę. Potem w meczach eliminacyjnych był tylko zmiennikiem, a po listopadowym spotkaniu towarzyskim ze Słowenią Nawałka wysłał mu sygnał ostrzegawczy, dając do zrozumienia, że jeśli młody pomocnik nie będzie regularnie grał w drużynie klubowej, to na jakiś pożegna się z reprezentacją.

- Przeżywa trudny okres, ale wierzę, że wyjdzie z tego obronną ręką. Jego decyzje będą bardzo ważne dla dalszego rozwoju kariery i będę z nim na pewno o tym rozmawiał. Wierzę, że w niedługim czasie Bartek będzie grał tak, jak wszyscy byśmy tego chcieli. Wiem, że jest świadom swojej sytuacji w klubie i na pewno sobie z nią poradzi - mówił selekcjoner.

W zimowym oknie transferowym Kapustka nie zdecydował się na powrót do Cracovii (tylko taki kierunek wchodził w grę ze względu na formalne ograniczenia) i w Leicester City wciąż jest tylko rezerwowym. Wystąpił tylko w trzech meczach Pucharu Anglii, a ligowego debiutu jeszcze się nie doczekał, więc cierpliwość Nawałki się wyczerpała.

2
/ 6

Tomasz Jodłowiec (Legia Warszawa)

Jeśli tylko był zdrowy, to - podobnie jak Bartosz Kapustka - regularnie gościł na ostatnich zgrupowaniach. Uczestnik Euro 2016, który we Francji wystąpił w każdym z pięciu spotkań. Był zmiennikiem, ale zajmował w hierarchii miejsce wyższe niż Karol Linetty czy Piotr Zieliński.

Jesienią zanotował spadek formy, ale mimo to selekcjoner wysyłał mu powołania. Przerwę zimową Jodłowiec poświęcił na uporanie się z problemami w życiu osobistym, które rzutowały na jego dyspozycję i na starcie rundy wiosennej pokazał, że nie zapomniał z dnia na dzień, jak się gra w piłkę, ale potem stracił miejsce w "11" i Nawałka po raz kolejny pomocnej dłoni mu już nie podał.

3
/ 6

Mateusz Klich (Twente Enschede)

Piłkarsko zmartwychwstał po raz drugi i robi w Holandii wszystko, by wrócić do drużyny narodowej, a przypomnijmy, że na początku kadencji Adama Nawałki był podstawowym zawodnikiem reprezentacji. Na ponowne powołanie czeka już od września 2014 roku.

Klich wypadł z kadry na początku el. Euro 2016 ze względu na to, że nie grał regularnie w VfL Wolfsburg i 1.FC Kaiserslautern, ale w bieżącym sezonie jest liderem Twente Enschede. Od września września rozegrał już 2070 minut - więcej niż wcześniej przez półtora roku w Wolfsburgu i Kaiserslautern. W pełnym wymiarze czasowym wystąpił w 23 z 24 spotkań - raz musiał pauzować z powodu kartek.

27-latek jest dojrzalszy, bardziej odpowiedzialny i - na co selekcjoner zwraca szczególną uwagę - o wiele lepszy w destrukcji. Świadczą o tym liczby: pod względem przechwytów (2,67/mecz) jest trzecim najlepszym pomocnikiem Eredivisie. Nie stracił przy tym nic ze swojej kreatywności i wciąż potrafi zagrać z fantazją, co udowodnił w piątkowym spotkaniu z Rodą Kerkrade (3:0), notując asystę przy golu Fredrika Jensena: Klich otworzył koledze do bramki kapitalnym prostopadłym podaniem.

- Gdybym powiedział, że skupiam się tylko na Twente i grze w lidze, a o kadrze nie myślę, to bym skłamał - powiedział Klich w niedawnej rozmowie z WP SportoweFakty. - Nie zaszkodziłoby Klicha powołać. Zdaję sobie sprawę, że rywalizacja o miejsce w zespole jest ogromna. Krychowiak ma wprawdzie problemy w PSG, ale też chciałbym mieć takie problemy. Zieliński rozgrywa sezon życia w bardzo silnym Napoli. Nawet jeśli nie do grania, to jako rezerwowy naciskający na liderów, bardzo chętnie przyjadę na zgrupowanie. Stęskniłem się za kadrą.

4
/ 6

Paweł Olkowski (1.FC Koeln)

27-latek stracił miejsce w "11" 1.FC Koeln przed startem rundy wiosennej minionego sezonu, za co zapłacił najwyższą cenę - Adam Nawałka przestał go powoływać do kadry i Euro 2016 Olkowski obejrzał w telewizji, choć w trakcie eliminacji miał pewne miejsce w kadrze i wystąpił w sześciu meczach. Ostatni raz na zgrupowaniu gościł w październiku 2015 roku.

Trener Peter Stoeger zaufał mu ponownie dopiero w grudniu, a w trakcie przygotowań do rundy wiosennej Olkowski umocnił swoją pozycję w drużynie. Polak wystąpił od pierwszego do ostatniego gwizdka w 11 z 12 ostatnich spotkań Kozłów i zanotował w nich dwie asysty.

Olkowski był chwalony za swoją grę i nie zabrakło głosów mówiących, że były zawodnik Górnika Zabrze zasłużył na powrót do reprezentacji Polski, ale Nawałka uznał, że to jeszcze nie ten moment.

5
/ 6

Filip Starzyński (Zagłębie Lubin)

Po Euro 2016 wypadł z reprezentacji Polski, ale od początku rundy wiosennej robił wszystko, by Adam Nawałka znów wyróżnił go powołaniem. W pięciu tegorocznych meczach Zagłębie strzeliło pięć goli - autorem trzech z nich był właśnie sam Filip Starzyński, a przy dwóch innych asystował.

To przypomina sytuację sprzed roku, gdy po powrocie z nieudanego pobytu w Lokeren "Figo" tak rozbłysł w lidze, że na ostatniej prostej wywalczył sobie miejsce w kadrze Polski na Euro 2016. Teraz od początku rundy wiosennej znów należy do najlepszych zawodników Lotto Ekstraklasy. W ostatnim meczu 25. kolejki z Cracovią (1:1) jego grę z trybun stadionu przy Kałuży 1 obserwował asystent Nawałki, Bogdan Zając. Starzyński pokazał się w Krakowie z najlepszej strony, ale powołania jednak nie otrzymał.

6
/ 6

Dawid Kownacki (Lech Poznań)

Młody lechita zna już smak zgrupowania pierwszej reprezentacji Polski: w czerwcu 2015 roku Adam Nawałka powołał go na mecze z Gruzją i Grecją. Kownacki debiutu się nie doczekał, a na kolejne powołanie czeka do dziś.

Owszem, wcześniej nie dawał argumentów, by selekcjoner go wyróżnił w ten sposób, ale od kilku miesięcy prezentuje bardzo wysoką formę. Odkąd pod koniec października Nenad Bjelica mu zaufał i uczynił z niego zawodnika wyjściowej jedenastki, Kownacki strzelił 10 goli w 13 meczach ekstraklasy i Pucharu Polski - drugiego tak skutecznego napastnika w tym okresie nad Wisłą nie ma.

Świetną dyspozycję utrzymał po przerwie zimowej i w sześciu wiosennych występach strzelił sześć goli. Kownacki w końcu zaczął grać na miarę dużych możliwości i jeszcze większych oczekiwań, ale na razie musi się zadowolić miejscem w "młodzieżówce".

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (30)
avatar
teknokiller
19.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kapusta nie gra ale ma kapuche ,filozofia sportu.  
avatar
Krzysztof Fungowski
18.03.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
A czemu Krychowiak dostał powołanie ? Żona trenera futra potrzebuje ?  
avatar
navigator9
18.03.2017
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
najbardziej cieszy, że nie ma Miotłowca w kadrze, beznadziejny w każdym elemencie. Co do Peszki, zgadzam się, że to nieporozumienie. Chyba musiałby pociągnąć za ucho Nawałkę, by go przestał pow Czytaj całość
avatar
Andrzej Rykowski
18.03.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Szkoda Starzyńskiego - naprawde fenomenaly zawodnik- podanie, przeglad sytuacji, dosrodkowanie, staly fragment gry, strzal...  
avatar
Ireneusz Cichy
18.03.2017
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
tragedia. Peszko w kadrze to nieporozumienie. Od lat się nie sprawdza.