Adam Nawałka widzi więcej. To kolejne odkrycie selekcjonera?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Adam Nawałka nie boi się podejmowania niepopularnych kroków i powoływania do kadry piłkarzy, na których nie postawiliby nawet najbardziej odważni komentatorzy i kibice. Jacek Góralski zostanie kolejnym odkryciem selekcjonera?

1
/ 5

"Pirania" z Białegostoku

Tak Jacek Góralski nazywany jest ze względu na styl prezentowany na boisku. 24-latek potrafi dopaść rywala w każdym fragmencie boiska i odebrać mu ochotę do gry. Jego największymi atutami są mobilność, czytanie gry i odbiór piłki, ale sam też potrafi dać coś od siebie w kreacji.

Góralski zaistniał w ekstraklasie raptem 15 miesięcy temu. Do Jagiellonii Białystok trafił z I-ligowej Wisły Płock i był jednym z odkryć minionego sezonu ekstraklasy. Bieżącą kampanię zaczął jednak na ławce rezerwowych, a dokładnie dwa miesiące temu wystąpił w meczu III-ligowych rezerw z Finishparkietem Drwęca Nowe Miasto Lubawskie (0:6), po którym za kompromitujący wynik klub ukarał zawodników I zespołu pełnieniem funkcji asystentów trenerów w klubowej akademii. Co ciekawe, Góralski dokładnie po tym wydarzeniu odzyskał miejsce w "11" Jagiellonii i od tego czasu wystąpił w każdym spotkaniu Lotto Ekstraklasy, pracując na uznanie w oczach selekcjonera.

Powołanie Góralskiego to odważny krok Adama Nawałki, ale selekcjoner już nie raz udowodnił, że "widzi więcej". Przypominamy selekcjonerskie strzały w "10".

2
/ 5

Wychowanek Wisły Kraków jest jednym z pięciu zawodników, których Nawałka wprowadził do reprezentacji Polski już podczas swojego debiutanckiego zgrupowania w roli selekcjonera i tym, za stawianie na którego spotkała go największa krytyka. "Mąka" zastąpił w kadrze na mecze ze Słowacją i Irlandią (listopad 2013) kontuzjowanego Mateusza Klicha i zadebiutował w koszulce z białym orłem na piersi już w spotkaniu ze Słowacją.

Nawałka znał Mączyńskiego jeszcze z czasów swojej III kadencji w Wiśle Kraków (sezon 2006/2007), a potem latem 2011 roku sprowadził go z Białej Gwiazdy do Górnika Zabrze. Pod jego skrzydłami Mączyński wyrósł na solidnego ligowca, ale jego powołanie do reprezentacji Polski było sporym zaskoczeniem.

Selekcjoner długo był mocno krytykowany za stawianie na Mączyńskiego, ale pozostawał głuchy na te słowa i nadal regularnie powoływał wychowanka Wisły. Z kolejnymi występami "Mąki" grono przeciwników jego obecności w kadrze topniało, a wiślak ostatecznie zamknął usta krytykom świetnym występem w rewanżowym meczu el. Euro 2016 ze Szkocją.

Mączyński był podstawowym graczem Polski w el. Euro 2016, ale jego udział w mistrzostwach długo stał pod znakiem zapytania, bo od grudnia do kwietnia pauzował z powodu kontuzji kolana. W rundzie wiosennej wystąpił tylko w pięciu spotkaniach, ale selekcjoner ponownie mu zaufał, bo jego plan na mistrzostwa zakładał uzupełnienie Grzegorza Krychowiaka bardzo mobilnym Mączyńskim. Mecze Euro 2016 pokazały, że Nawałka znów miał rację, wierząc w swojego dawnego podopiecznego z Górnika.

3
/ 5

Jest Brazylijczykiem, ale od października 2011 roku legitymuje się polskim paszportem, o który starania rozpoczął 2,5 roku wcześniej - niemal od razu po przyjeździe do Polski. Podstawą do tego był fakt, iż jego pradziadkowie to Polacy, którzy w XIX wieku wyemigrowali z Polski do Brazylii. Cionek błyskawicznie nauczył się języka polskiego.

Gdy 3 października 2011 roku otrzymał obywatelstwo kraju przodków, od razu w mediach zaistniała sprawa powołania go do reprezentacji Polski. - Jeżeli chodzi o reprezentację, to zdaje sobie sprawę, że aby w niej grać to sam paszport nie wystarczy. Trzeba na to zasługiwać. Moje starania o obywatelstwo nie wiązały się z reprezentacją, chociaż na pewno moim marzeniem byłoby zagrać w kadrze - przyznał wówczas Cionek.

Adam Nawałka pomógł mu w realizacji marzenia. W kwietniu 2014 roku powołał go na towarzyski mecz z Niemcami i od razu umożliwił mu debiut w drużynie narodowej. Brazylijczyk gościł na każdym kolejnym zgrupowaniu, choć Nawałka był mocno krytykowany za powoływanie go. Te głosy nieco przycichły, gdy w styczniu bieżącego roku Cionek przeniósł się z II-ligowej Modeny do występującego w Serie A Palermo.

Od pół roku jest podstawowym obrońcą drużyny włoskiej ekstraklasy, a w październiku wykorzystał długo wyczekiwaną szansę w reprezentacji, gdy w meczu z el. MŚ 2018 z Danią (3:2) zastąpił u boku Kamila Glika kontuzjowanego Michała Pazdana.

4
/ 5

W reprezentacji Polski nie odegrał jeszcze większej roli, choć warto pamiętać, że w decydującym o awansie na Euro 2016 meczu z Irlandią wystąpił przez pełne 90 minut i zebrał bardzo dobre oceny.

Linetty od lat był wielką nadzieją polskiej piłki, ale w kadrze A zadebiutował dopiero dzięki Adamowi Nawałce. W styczniu 2014 roku selekcjoner zaprosił go na zgrupowanie ligowców w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i dał szansę występu w towarzyskim spotkaniu z Norwegią (3:0). Linetty z przytupem wszedł do reprezentacji, bo od razu ustrzelił dublet.

Adam Nawałka regularnie powoływał młodego pomocnika do swojej drużyny, a ten rósł na jego oczach. Znalazł się w kadrze na Euro 2016 i choć na mistrzostwach nie zagrał ani minuty, to latem i tak wiele wygrał. Spośród wielu ofert zdecydował na przyjęcie tej Sampdorii Genua i trafił w "10". Od samego początku jest absolutnie podstawowym zawodnikiem zespołu. Jego czas w drużynie narodowej jeszcze nadejdzie.

[color=black]ZOBACZ WIDEO Legia - Real. Arkadiusz Malarz: Ronaldo będzie musiał sobie poradzić w innych meczach

[/color]

5
/ 5

Za powołanie Bartosza Kapustki selekcjonera nikt nie krytykował, ale zaproszenie na zgrupowanie przed rewanżowymi meczami el. Euro 2016 z Niemcami i Gibraltarem niespełna 19-letniego pomocnika Cracovii, który na początku sezonu 2015/2016 miał problemy z przebiciem się do "11" Pasów, było olbrzymią sensacją.

W końcu Kapustka otrzymał pierwsze w karierze powołanie do reprezentacji, gdy jego dorobek w ekstraklasie był nad wyraz skromny: 28 występów, dwa gole i dwie asysty. Nawałka wiedział jednak, że gdy wstawi Kapustkę między graczy dużego formatu, to wydobędzie z niego wszystko, co najlepsze. Co najważniejsze, nie odwlekał tego w czasie, tylko zrobił to przy pierwszej okazji, a Kapustka pokazał, że warto było na niego postawić. Po trzech pierwszych występach w drużynie narodowej młodziutki pomocnik miał na koncie dwie bramki i dwie asysty.

Gdy przed spotkaniem 1. kolejki Euro 2016 z Irlandią Północną zaczęły dochodzić pierwsze głosy o tym, że to Kapustka, a nie Sławomir Peszko czy Piotr Zieliński  zastąpi w "11" kontuzjowanego Kamila Grosickiego, przyjmowano je z niedowierzaniem. Jak pokazał mecz w Nicei, Nawałka znów wiedział, co robi.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (3)
Miki04
5.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Degenerat Boruc ciągle w kadrze !!! Nawałka, bezpłciowa miernoto! Idź na szczaw razem ze swoim pupilkiem!!!  
avatar
Leslaw Witas
5.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A to chca wmowic ze Fojut czy Rzezniczak sa gorsi sportowo od Goralskiego ? Bo ma 24 lata ,i rzeczywiscie wyskoczy do glowki przy tym wzroscie .Bedzie musial miec kogos kto wyskoczy ,to tak jed Czytaj całość
avatar
piotruspan661
4.11.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Mam wrażenie, że z Kapustką Nawałka nieco przesadził i mam nadzieję, że Linnety już niedługo będzie bardzo ważnym piłkarzem tej kadry.