W tym artykule dowiesz się o:
Znikąd nadziei
14 miesięcy temu kibice reprezentacji Polski nie mogli być optymistami. Od startu el. MŚ 2010 Biało-Czerwoni wygrali tylko jeden mecz o punkty z zespołem z pierwszej "setki" rankingu FIFA - jedno na 17 takich spotkań! Chodzi o mecz el. MŚ 2010 z Czechami z października 2008 roku. Mało tego, w tym czasie reprezentacja Polski wygrała w ogóle tylko sześć meczów o punkty, w tym cztery (!) z San Marino. Oprócz nich i wspomnianej wygranej z Czechami Polacy potrafili pokonać jeszcze tylko Mołdawię, gdy ta zajmowała 141. miejsce w rankingu FIFA.
O kadrze dobrze nie świadczyły też wyniki spotkań towarzyskich rozgrywanych przez drużynę Adama Nawałki przed startem el. Euro 2016. Biało-Czerwoni wygrali trzy z siedmiu meczów: z Norwegią i Mołdawią podczas styczniowego zgrupowania w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i z Litwą. Do tego doszły porażki ze Słowacją i Szkocją oraz remisy z Irlandią i Niemcami.
Na szczęście walkę o awans na XV Mistrzostwa Europy rozpoczęliśmy od wyjazdowego meczu z debiutującym w rozgrywkach UEFA z Gibraltarem. I połowa spotkania z półamatorami nie napawała optymizmem. Biało-Czerwoni męczyli się w ataku pozycyjnym i choć wygrywali do przerwy 1:0, to ich gra była daleka od choćby przyzwoitego poziomu. Po zmianie stron wrzucili jednak wyższy bieg i udowodnili, że piłkarzy obu drużyn dzieli różnica kilku klas. Strzelanie zakończyli dopiero na siódmej bramce, odnosząc najwyższe w historii reprezentacji wyjazdowe zwycięstwo w meczu o punkty. Aż cztery gole Gibraltarowi wbił Robert Lewandowski, zostając pierwszym Polakiem, który dokonał tej sztuki w wyjazdowym spotkaniu o stawkę.
Co ciekawe, w porównaniu z "11" z debiutanckiego spotkania Nawałki ze Słowacją w wyjściowym składzie reprezentacji Polski na mecz z Gibraltarem znaleźli się tylko Paweł Olkowski, Grzegorz Krychowiak i Robert Lewandowski, a kontuzja wyeliminowała Jakuba Błaszczykowskiego.
Nawet biorąc pod uwagę, że Gibraltar to półamatorska drużyna, reprezentacja Polski bardzo udanie rozpoczęła el. Euro 2016. Mimo to nie brakowało "życzliwych". - Przeciwnik był tak słaby, że nie wychodziło mu nawet przeszkadzanie. Podejrzewam, że gdy zagramy z Niemcami, to obraz będzie identyczny, tylko w drugą stronę. Mistrzowie świata przejadą się po nas tak jak my po Gibraltarze - przepowiadał Janusz Wójcik, były selekcjoner Biało-Czerwonych.
1. kolejka - 07.09.2014, Faro (Portugalia) Gibraltar - Polska 0:7 (0:1) 0:1 - Grosicki 11' 0:2 - Grosicki 47' 0:3 - Lewandowski 50' 0:4 - Lewandowski 53' 0:5 - Szukała 58' 0:6 - Lewandowski 86' 0:7 - Lewandowski 90+1'
Skład: Wojciech Szczęsny - Paweł Olkowski, Kamil Glik, Łukasz Szukała, Jakub Wawrzyniak - Kamil Grosicki (78' Filip Starzyński), Grzegorz Krychowiak, Mateusz Klich (71' Krzysztof Mączyński), Maciej Rybus - Arkadiusz Milik (71' Waldemar Sobota), Robert Lewandowski.
Misja niemożliwa wykonana!
W 2. kolejce poprzeczka została zawieszona nieporównywalnie wyżej. W końcu drugim rywalem drużyny Adama Nawałki byli świeżo upieczeni mistrzowie świata. Co prawda Niemcy zagrali w Warszawie bez Philippa Lahma, Pera Mertesackera i Miroslava Klosego, którzy po mundialu zrezygnowali z gry w reprezentacji oraz bez kontuzjowanych Marco Reusa, Bastiana Schweinsteigera, Mesuta Oezila, Samiego Khediry i Benedikta Hoewedesa, ale o sile nawet tak osłabionej Die Mannschaft nie trzeba było nikogo przekonywać.
Biało-Czerwoni byli skazywani na pożarcie, ale Adam Nawałka perfekcyjnie przygotował zespół pod względem taktycznym i mentalnym. Tuż po przerwie prowadzenie Polsce po centrze Łukasza Piszczka dał Arkadiusz Milik, a w samej końcówce wygraną przypieczętował odkurzony przez selekcjonera Sebastian Mila, któremu asystował Robert Lewandowski.
Było to historyczne zwycięstwo Polski z Niemcami, a odnieśliśmy je za 19. podejściem! 18 poprzednich spotkań to aż 12 porażek i sześć remisów. Rangi wygranej Polaków dodaje fakt, że dla Niemców była to dopiero trzecia porażka w meczu el. MŚ bądź el. Euro w XXI wieku! Wcześniej ulegli tylko Anglii (2001) i Czechom (2007).
Oczywiście nie byłoby tego triumfu bez świetnych interwencji Wojciecha Szczęsnego, który został wybrany graczem meczu. - Szczęście nam sprzyjało, ale to było podparte zaangażowaniem i naszą ciężką pracą - mówił selekcjoner.
Biało-Czerwoni urzekli kibiców heroiczną walką na każdym skrawku trawy. - Najważniejsze jest to, że sprawiało nam przyjemność bronienie w jedenastu zawodników, wszyscy razem. Jeżeli widzisz, że inny piłkarz jest w stanie biec za ciebie 50 metrów, wywalczyć piłkę, chcesz zrobić to samo dla niego - komentował Grzegorz Krychowiak, dodając: - Nie ma co ukrywać, talent był po stronie niemieckiej, ale odpowiedzieliśmy odpowiednią agresywnością, kolektywem. To jest właśnie najlepszy sposób, by wygrać tego typu spotkania.
Mało kto wierzył w sukces reprezentacji Polski, ale szybko okazało się, że jeden z kibiców był tak pewny zwycięstwa Biało-Czerwonych, że postawił na nią 20 tys. zł, dzięki czemu zgarnął 101 tys. zł!
2. kolejka - 11.10.2014, Warszawa Polska - Niemcy 2:0 (0:0) 1:0 - Arkadiusz Milik 51' 2:0 - Sebastian Mila 88'
Skład: Wojciech Szczęsny - Łukasz Piszczek, Kamil Glik, Łukasz Szukała, Jakub Wawrzyniak (85' Artur Jędrzejczyk) - Kamil Grosicki (71' Waldemar Sobota), Tomasz Jodłowiec, Grzegorz Krychowiak, Maciej Rybus - Arkadiusz Milik (77' Sebastian Mila), Robert Lewandowski.
Niedosyt? Lepiej nie było
Historyczne zwycięstwo z Niemcami zostało okupione kontuzjami Tomasza Jodłowca, Jakuba Wawrzyniaka i Macieja Rybusa. Na zgarnięcie pełnej puli w eliminacyjnym dwumeczu reprezentacja Polski czeka już od marca 2007 roku, gdy kadra Leo Beenhakkera w ramach el. Euro 2008 pokonała najpierw Azerbejdżan 5:0, a potem poprawiła zwycięstwem z Armenią 1:0.
Nie udało się i tym razem. Biało-Czerwoni nie sprostali rozbudzonym nadziejom i trzy dni po pokonaniu mistrzów świata zremisowali ze Szkocją. Tego wyniku nie można jednak rozpatrywać w kategorii straty dwóch punktów. Wycieńczeni bojem z Niemcami reprezentanci zdołali wstać z kolan i choć przegrywali już 1:2, doprowadzili do remisu i pozostali liderem grupy.
A pojedynek z drużyną Gordona Strachana nie należał do przyjemnych, o czym świadczy rozbita głowa Kamila Glika i głęboka dziura w karbonowym (!) ochraniaczu Roberta Lewandowskiego po brutalnym ataku Gordona Greera.
- Powiem szczerze, że jakbym nie miał ochraniacza, to nie chcę wiedzieć, co by się wydarzyło... - kiwał głową po spotkaniu "Lewy".
Po meczu ze Szkocją mówiono o niedosycie, ale prawda jest taka, że odkąd za zwycięstwo przyznawane są trzy punkty, czyli w rozgrywkach reprezentacyjnych od MŚ 1994, Polska nigdy nie zaczęła el. MŚ lub el. Euro tak dobrze.
3. kolejka - 14.10.2014, Warszawa Polska - Szkocja 2:2 (1:1) 1:0 - Krzysztof Mączyński 11' 1:1 - Shaun Maloney 18' 1:2 - Steven Naismith 57' 2:2 - Arkadiusz Milik 76'
Skład: Wojciech Szczęsny - Łukasz Piszczek, Łukasz Szukała, Kamil Glik, Artur Jędrzejczyk - Kamil Grosicki (88' Michał Żyro), Krzysztof Mączyński, Grzegorz Krychowiak, Waldemar Sobota (63' Sebastian Mila) - Robert Lewandowski, Arkadiusz Milik.
Piękny finał złotej jesieni
Biało-Czerwoni byli absolutnym faworytem spotkania 4. kolejki z Gruzją, ale wyprawy na Zakaukazie nigdy nie należały do łatwych. Dość powiedzieć, że w 1997 roku drużyna Janusza Wójcika przegrała w Tbilisi aż 0:3.
Ekipa Adama Nawałki wzięła jednak srogi rewanż za porażkę sprzed 17 lat i pokonała gospodarzy 4:0. Dla Gruzji była to najwyższa w historii domowa porażka w meczu o punkty.
Piękny finał złotej piłkarskiej jesieni został jednak okupiony poważną kontuzją łokcia Kamila Grosickiego, przez którą ten stracił blisko cztery miesiące gry.
4. kolejka - 14.11.2014, Tbilisi Gruzja - Polska 0:4 (0:0) 0:1 - Kamil Glik 51' 0:2 - Grzegorz Krychowiak 70' 0:3 - Sebastian Mila 73' 0:4 - Arkadiusz Milik 90 +2'
Skład: Wojciech Szczęsny - Łukasz Piszczek, Łukasz Szukała, Kamil Glik, Artur Jędrzejczyk - Krzysztof Mączyński (66' Tomasz Jodłowiec), Grzegorz Krychowiak, Kamil Grosicki (69' Maciej Rybus), Sebastian Mila (86' Karol Linetty) - Arkadiusz Milik, Robert Lewandowski.
Ta ostatnia minuta...
W Tbilisi selekcjoner miał do dyspozycji wszystkich swoich podopiecznych i reprezentacja Polski zagrała z Gruzją w optymalnym składzie. Cztery miesiące później Adam Nawałka nie miał już takiego komfortu pracy. Kontuzje wyeliminowały bowiem Kamila Grosickiego, Łukasza Piszczka i Artura Jędrzejczyka, a Wojciech Szczęsny stracił w międzyczasie miejsce w składzie Arsenalu Londyn.
W związku z kłopotami Szczęsnego trener Nawałka postawił na zbierającego świetne recenzje w Swansea City Łukasza Fabiańskiego, Piszczka zastąpił Paweł Olkowski, a Grosickiego Sławomir Peszko. Wybory Fabiańskiego i Peszki były strzałami w "10", a ten drugi dobry występ okrasił golem na 1:0. Selekcjoner sporo zaryzykował, bo wcześniej "Peszkin" grał u niego tylko w meczach towarzyskich, ale nos znów nie zawiódł Nawałki.
Niestety w końcowych minutach daliśmy się zepchnąć do rozpaczliwej obrony. Parę razy skórę ratował nam Fabiański, ale w 91. minucie gry był już bezradny. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Wesley Hoolahan zgrał piłkę głową w pole bramkowe, a tam egzekucję wykonał Shane Long.
5. kolejka - 29.03.2015, Dublin Irlandia - Polska 1:1 (0:1) 0:1 - Peszko 26' 1:1 - Long 90+1'
Skład: Łukasz Fabiański - Paweł Olkowski, Łukasz Szukała, Kamil Glik, Jakub Wawrzyniak - Sławomir Peszko (87' Michał Kucharczyk), Grzegorz Krychowiak, Tomasz Jodłowiec, Maciej Rybus - Robert Lewandowski, Arkadiusz Milik (84' Sebastian Mila).
Gruzińska formalność
Po meczu z Irlandią za kartki pauzować musiał Kamil Glik. Szczęście w nieszczęściu, że absencja kapitana Torino przypadła na domowy mecz z Gruzją.
Mecz z drugim z grupowych outsiderów był jedynie formalnością, choć Biało-Czerwoni długo nie potrafili znaleźć sposobu na rywali. Gdy remis 0:0 utrzymywał się aż do 62. minuty, zniecierpliwieni kibice zaczęli gwizdami wyrażać swoją dezaprobatę.
- Piłka nożna wymaga od nas cierpliwości, a my z natury nie jesteśmy cierpliwym narodem - mówił po spotkaniu Robert Lewandowski.
Polska objęła prowadzenie za sprawą Arkadiusza Milika, ale w ostatnim kwadransie do głosu doszli goście i pod bramką Łukasza Fabiańskiego zrobiło się naprawdę groźnie. Mało tego, po jednym ze strzałów golkiperowi Swansea City w sukurs musiała przyjść poprzeczka!
Biało-Czerwoni uniknęli jednak powtórki z Dublina, a sam finisz meczu był popisem "Lewego", który w ciągu 242 sekund trzykrotnie trafił do siatki rywali, kompletując najszybszy hat-trick el. Euro 2016 i zarazem najszybszy hat-trick w historii reprezentacji Polski.
Napastnik Bayernu Monachium pobił ustanowiony 50 lat temu (!) rekord Włodzimierza Lubańskiego. W rozegranym 24 października 1965 roku meczu el. MŚ 1966 z Finlandią (7:0) najlepszy w historii strzelec reprezentacji Polski zdobył trzy gole między 19. a 24. minutą gry.
Przy jednej z bramek "Lewemu" asystował Jakub Błaszczykowski, dla którego mecz z Gruzją był pierwszym w narodowych barwach od listopada 2013 roku.
6. kolejka - 13.06.2015, Warszawa Polska - Gruzja 4:0 (0:0) 1:0 - Milik 62' 2:0 - Lewandowski 89' 3:0 - Lewandowski 90+1' 4:0 - Lewandowski 90+3'
Skład: Łukasz Fabiański - Łukasz Piszczek, Łukasz Szukała, Michał Pazdan, Maciej Rybus - Kamil Grosicki (79' Tomasz Jodłowiec), Grzegorz Krychowiak, Krzysztof Mączyński, Sławomir Peszko (64' Jakub Błaszczykowski) - Arkadiusz Milik, Robert Lewandowski.
Cudu nie było
Mecz 7. kolejki Niemcy - Polska miał dla mistrzów świata podwójne znaczenie. Nie dość, że jego stawką była pozycja lidera grupy, to jeszcze ekipa Joachima Loewa pałała żądzą rewanżu za porażkę w Warszawie.
Do spotkania we Frankfurcie Polska była najdłużej niepokonaną reprezentacją w Europie - po raz ostatni schodziła z boiska pokonana 5 marca 2014 roku, gdy w towarzyskim meczu uległa Szkocji 0:1. W dziesięciu kolejnych spotkaniach Biało-Czerwoni odnieśli pięć zwycięstw, a pięć ich meczów zakończyło się remisami.
W Niemczech świetna passa dobiegła końca, a spośród kadrowiczów nie zawiódł chyba tylko Robert Lewandowski, który przy stanie 0:2 zdobył kontaktową bramką, a po chwili miał szansę na wyrównanie, ale fantastyczną interwencją po jego strzale popisał się Manuel Neuer.
Po meczu Adama Nawałka nie szukał tanich wymówek: - Momentami mecz wyglądał bardzo dobrze, ale popełniliśmy zbyt wiele błędów taktycznych. Grając z mistrzami świata musisz być przygotowany, że musi być pełna koncentracja, realizowanie założeń. Nie było szybkiej reakcji zawodników, jeśli chodzi o asekurację
Porażka z Niemcami oznaczała nie tylko to, że Polska straciła statusu niepokonanej. Zwycięstwo mistrzów świata zmieniło też sytuację w tabeli grupy - teraz to Niemcy byli na szczycie, a Polacy spadli na pozycję wicelidera.
7. kolejka - 04.09.2015, Frankfurt Niemcy - Polska 3:1 (2:1) 1:0 - Mueller 12 2:0 - Goetze 19 2:1 - Lewandowski 39' 3:1 - Goetze 82'
Skład: Łukasz Fabiański - Łukasz Piszczek (43' Paweł Olkowski), Kamil Glik, Łukasz Szukała, Maciej Rybus - Tomasz Jodłowiec, Krzysztof Mączyński (63' Jakub Błaszczykowski), Grzegorz Krychowiak - Kamil Grosicki (83' Sławomir Peszko), Arkadiusz Milik - Robert Lewandowski.
Demonstracja siły
Porażkę we Frankfurcie i stratę pozycji lidera ekipa Adama Nawałki odbiła sobie, gromiąc Gibraltar. Biało-Czerwoni pokonali debiutanta aż 8:1, odnosząc jedno z najwyższych zwycięstw w spotkaniu o stawkę w historii. Wyżej wygraliśmy tylko dwukrotnie, a różnicą siedmiu bramek zwyciężyliśmy wcześniej cztery razy
Bramkę na 6:0 z rzutu karnego zdobył Jakub Błaszczykowski. "11" miał wykonywać Robert Lewandowski, ale symbolicznie oddał to zadanie byłemu kapitanowi reprezentacji Polski.
Warto też odnotować okraszony golem debiut Bartosza Kapustki. Młody pomocnik Cracovii został najmłodszym zawodnikiem, jaki wystąpił w meczu o punkty reprezentacji Polski od 20 lat i czasu Marcina Kuźby, który swój premierowy występ w narodowych barwach zaliczył w meczu el. Euro 1996 z Azerbejdżanem, mając 18 lat i 214 dni, podczas gdy Kapustka w dniu debiutu miał 18 lat i 258 dni. Wychowanek Tarnovii został też drugim najmłodszym reprezentantem Polski w XXI wieku - młodszy był tylko Arkadiusz Milik, który w dniu debiutu miał 18 lat i 227 dni.
Spotkanie z Gibraltarem obejrzało na żywo tylko 27 763 kibiców i była to najniższa frekwencja w historii Stadionu Narodowego i najniższa w meczu o stawkę Biało-Czerwonych od 2009 roku. Nieliczna publika jest w dużej mierze efektem drogich, biorąc pod uwagę klasę przeciwnika, wejściówek na mecz. Najtańszy bilet kosztował 100 złotych (III kategoria), a najdroższy 200 zł (I kategoria). Takie same były ceny wejściówek na ubiegłoroczny mecz z Niemcami, czyli aktualnymi mistrzami świata
- Nie przewidujemy obniżek cen biletów. Chcemy, aby kibice przychodzili na stadion dla reprezentacji, a nie dla przeciwnika - tłumaczył prezes PZPN, Zbigniew Boniek.
8. kolejka - 07.09.2015, Warszawa Polska - Gibraltar 8:1 (4:0) 1:0 - Grosicki 8' 2:0 - Grosicki 15' 3:0 - Lewandowski 19' 4:0 - Lewandowski 29' 5:0 - Milik 56' 6:0 - Milik 72' 7:0 - Błaszczykowski (k.) 60' 8:0 - Kapustka 73' 8:1 - Gosling 88'
Skład: Łukasz Fabiański - Paweł Olkowski (87' Sebastian Mila), Kamil Glik, Łukasz Szukała, Maciej Rybus - Jakub Błaszczykowski (62' Bartosz Kapustka), Grzegorz Krychowiak, Krzysztof Mączyński, Kamil Grosicki - Arkadiusz Milik, Robert Lewandowski (66' Piotr Zieliński).
Bohater ostatniej akcji
Mecz z Gibraltarem miał na celu jedynie poprawę humorów po porażce we Frankfurcie. Pierwsza bitwa prawdziwej wojny o awans na przyszłoroczny turniej miała rozegrać się w Glasgow.
Spotkanie na Hampden Park rozpoczęło się w wymarzony sposób. Już w 3. minucie Arkadiusz Milik uruchomił prostopadłym podaniem Roberta Lewandowskiego, a ten wykorzystał sytuację sam na sam z Davidem Marshallem. "Lewy" trafił do szkockiej siatki dokładnie w 138. sekundzie gry, zostając tym samym autorem najszybszego gola w el. Euro 2016. O 17 sekund pobił wynik Omera Damariego z Izraela.
Był to już piąty gol zdobyty przez Polskę po akcji pary Lewandowski-Milik. Wcześniej Milik asystował Lewandowskiemu przy trzech bramkach, a "Lewy" młodszemu koledze przy jednej. Tak współpracującego ze sobą duetu nie ma w żadnej innej europejskiej reprezentacji!
Polakom nie udało się jednak utrzymać prowadzenia do przerwy. W doliczonym czasie gry I połowy Łukasza Fabiańskiego kapitalnym uderzeniem sprzed pola karnego pokonał Matt Richie. Z kolei w 62. minucie wyśmienitym strzałem z narożnika "16" popisał się Steven Fletcher i "Bambi" znów musiał sięgnąć po piłkę o swojej bramki.
W Glasgow los oddał jednak Biało-Czerwonym to, co zabrał im w Dublinie. W 94. minucie, dosłownie w ostatniej akcji meczu, po dośrodkowaniu Kamila Grosickiego z rzutu wolnego piłka odbiła się od słupka i zatańczyła na linii bramkowej gospodarzy. Najszybciej zareagował Lewandowski, rozpaczliwym wślizgiem wpychając futbolówkę do siatki. "Lewy" porwał piłkę, chcąc zanieść ją na środek boiska, ale tuż po golu sędzia Kassai zakończył mecz.
- Czułem wiarę. Olbrzymią wiarę w to, że będzie remis. Taki punkt smakuje bardziej niż zwycięstwo. Podczas analiz gry przeciwnika nie widzieliśmy tak dobrze grających Szkotów. Szkoci zagrali świetnie, ale moi zawodnicy stanęli na wysokości zadania. Pokazali ogromną determinację i ten punkt jest dla nich nagrodą - mówił Adam Nawałka.
Wyspy Brytyjskie znów okazały się nieszczęśliwe dla Biało-Czerwonych. Polacy wygrali tylko cztery z wczesniejszych 17 spotkań o punkty rozgrywanych w Anglii, Irlandii, Irlandii Północnej, Szkocji czy Walii, a po raz ostatni zwyciężyliśmy tam w 2004 roku.
Kto wie, czy Polsce udałoby się uratować punkt, gdyby nie sytuacja z 89. minuty, kiedy na boisko wbiegł Ryan Stewart. Nastoletni Szkot wtargnął na plac gry, by zrobić sobie "selfie" z Lewandowskim. Być może dzięki temu incydentowi węgierski sędzia doliczył do spotkania nie trzy, a cztery minuty?
Remis odebrał Szkotom marzenia o wyjeździe na Euro 2016, ale nam mocno skomplikował sprawę bezpośredniego awansu, bowiem w równolegle rozgrywanym meczu Irlandia niespodziewanie pokonała Niemców.
9. kolejka - 08.10.2015, Glasgow Szkocja - Polska 2:2 (1:1) 1:0 - Lewandowski 3' 1:1 - Ritchie 45' 2:1 - S. Fletcher 62' 2:2 - Lewandowski 90+4'
Skład: Łukasz Fabiański - Łukasz Piszczek, Michał Pazdan, Kamil Glik, Maciej Rybus (71' Jakub Wawrzyniak) - Grzegorz Krychowiak, Krzysztof Mączyński, Kamil Grosicki, Jakub Błaszczykowski, Arkadiusz Milik (63' Tomasz Jodłowiec) - Robert Lewandowski
Mamy to!
Dzięki pokonaniu Niemców The Green Army zrównała się z Polską punktami, ale Biało-Czerwoni pozostali wiceliderem grupy dzięki lepszemu bilansowi bramkowemu i o tym, który z tych zespołów uzyska bezpośredni awans na Euro 2016, zadecydował mecz 10. kolejki.
Polska przystąpiła do spotkania osłabiona brakiem Arkadiusza Milika, Macieja Rybusa i Tomasza Jodłowca, którzy doznali urazów w meczu ze Szkocją. Adam Nawałka znów zaskoczył, wybierając wyjściowy skład na pojedynek z zespołem Martina O'Neilla. Na ławce zostawił Jakuba Błaszczykowskiego, wstawiając w jego miejsce Pawła Olkowskiego, za Macieja Rybusa zagrał Jakuba Wawrzyniaka, a za Arkadiusza Milika do "11" wskoczył Karol Linetty, dla którego był to pierwszy w eliminacjach występ od pierwszej minuty.
Spotkanie z Irlandią znakomicie rozpoczęło się dla Biało-Czerwonych, którzy objęli prowadzenie w 13. minucie za sprawą Grzegorza Krychowiaka. Irlandczycy błyskawicznie jednak odrobili straty, gdy rzut karny podyktowany za faul Michała Pazdana wykorzystał Jonathan Walters. Na przerwę Polacy schodzili jednak z jednobramkowym prowadzeniem, bowiem w 39. minucie Robert Lewandowski głową wykorzystał dośrodkowanie Krzysztofa Mączyńskiego.
Efektowny "szczupak" Lewandowskiego zapewnił Biało-Czerwonym szóste zwycięstwo w el. Euro 2016 i przypieczętował awans Polski na XV Mistrzostwa Europy. Dla "Lewego" było to już 13. trafienie w rozgrywkach, dzięki czemu wyrównał strzelecki rekord rozgrywek ustanowiony przez Davida Healy'ego w el. Euro 2008.
Polska zagra na mistrzostwach Starego Kontynentu po raz trzeci z rzędu. Na Euro 2008 i Euro 2012 Biało-Czerwoni nie wyszli z grupy. We Francji będzie lepiej?
10. kolejka - 11.10.2015, Warszawa Polska - Irlandia 2:1 (2:1) 1:0 - Krychowiak 13' 1:1 - Walters (k.) 16' 2:1 - Lewandowski 39'
Skład: Łukasz Fabiański - Łukasz Piszczek, Kamil Glik, Michał Pazdan, Jakub Wawrzyniak - Karol Linetty, Grzegorz Krychowiak - Paweł Olkowski (63' Jakub Błaszczykowski), Krzysztof Mączyński (77' Łukasz Szukała), Kamil Grosicki (85' Sławomir Peszko) - Robert Lewandowski.