Gdy latem ubiegłego roku 25-letni skrzydłowy trafiał do stolicy Wielkopolski z Viktorii Pilzno, kosztował aż 1,2 mln euro, a tak dużej transakcji "Kolejorz" wcześniej nie przeprowadził. Do tamtej pory najdrożsi byli Rafał Murawski, gdy w 2011 roku wracał na Bułgarską z Rubina Kazań, oraz Pedro Tiba, którego w 2018 roku ściągnięto z SC Braga. Obaj kosztowali po 1 mln euro.
Nic więc dziwnego, że oczekiwania wobec Adriela Ba Louy były ogromne. Rzeczywistość jest jednak dość przykra, bo w 24 spotkaniach wszystkich rozgrywek Iworyjczyk zdobył tylko 1 gola, dokładając do niego 3 asysty.
To zdecydowanie za mało, by odgrywać ważną rolę w Lechu. Presja rośnie, a 25-latek nie do końca sobie z nią radzi. Trener Maciej Skorża otwarcie przyznał, jaki jest największy problem jego podopiecznego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ach, ten Neymar. Tarzał się po podłodze!
- Adriel póki co nie może utrzymać dobrej formy przez cały mecz. Jeśli chodzi o ostatnie spotkanie z Górnikiem Łęczna, uważam, że miał w nim więcej dobrych fragmentów niż złych. Liczę jednak, że intensywność jego gry będzie maksymalna przez pełne 90 minut - stwierdził.
Skorża ma wobec Ba Louy duże oczekiwania. - Stać go na niekonwencjonalne zagrania, zresztą z taką myślą go tutaj ściągaliśmy. W meczu z Górnikiem sporo próbował, był bardzo aktywny. Myślę, że dochodzimy powoli do momentu, w którym jego dyspozycja będzie szła w górę.
Kibice "Kolejorza" zwrócili uwagę na zdarzenie z poprzedniego spotkania poznaniaków - na wyjeździe z Wisłą Płock (3:1). Wtedy Iworyjczyk wchodził na boisko z ławki, a zanim się na nim pojawił, wysłuchał bardzo ekspresyjnie wyrażanych komend Skorży. Wyglądało to dość dziwnie jak na piłkarza, który dopiero miał zagrać.
- Tamten mecz był nerwowy i może stąd moje zachowanie. Nie szukałbym tutaj drugiego dna, takie sytuacje się zdarzają - zaznaczył szkoleniowiec.
Czytaj także:
Grzegorz Lato zaskoczył po losowaniu. "Grupa z Katarem byłaby trudniejsza"
Polska poznała rywali na MŚ w Katarze! Mocna grupa i wielkie emocje