Cel Dynama Kijów jest jasny. Mecze towarzyskie mają być antywojenną manifestacją i pomóc charytatywnie Ukrainie, gdzie trwa wojna wywołana przez Rosję. Dlatego klubowi z Kijowa zależało, aby dobrać kilku bardzo utytułowanych i renomowanych rywali. W planach były mecze z FC Barceloną i Realem Madryt. Już wiadomo, że do rywalizacji z tymi drużynami nie dojdzie.
- UEFA nie wyraziła na to zgody, chociaż dołożyliśmy wszelkich starań, by tak się stało. Chcieliśmy w szczytnym celu zagrać na stadionie, który może pomieścić 100 000 widzów w kraju o wysokim potencjale finansowym. Myślę, że pomoc dla Ukrainy powinna również pochodzić z Europy Zachodniej - powiedział Mircea Lucescu dla portalu sport.ua.
Dynamo Kijów rozpocznie europejskie tourne meczem z Legią Warszawa, który odbędzie się we wtorek 12 kwietnia.
Zespół ze stolicy Ukrainy ma także zmierzyć się z Galatasaray Stambuł, FCSB Bukareszt, a wisienką na torcie ma być spotkanie z Borussią Dortmund. Dynamo ma zagrać na stadionie Signal Iduna Park 26 kwietnia.
Gdyby Dynamo mogło rozegrać spotkania z Barceloną i Realem Madryt, to wydźwięk tourne byłby zdecydowanie większy. UEFA nie podała oficjalnego powodu, który spowodował, że te mecze się nie odbędą.
Czytaj także:
Pięć goli w meczu Wisły z Górnikiem
ZOBACZ WIDEO: Góralski w składzie reprezentacji to zbyt duże ryzyko? "Wolałbym, abyśmy zaczynali mecz bez niego"