Nie tak reprezentacja Szwecji wyobrażała sobie finałowe starcie baraży. Historia przemawiała właśnie za ekipą z kraju Trzech Koron. Szwedzi ostatnio z Polakami przegrali ponad trzy dekady temu, na Stadionie Śląskim nie stracili gola, a na ostatnim Euro 2020 pewnie pokonali Biało-Czerwonych.
Jednak to reprezentacja Polski była górą. Polacy wygrali 2:0 po bramkach Roberta Lewandowskiego i Piotra Zielińskiego. Po tym meczu u nas panuje świetna atmosfera, a w Szwecji stypa. Kibice nie mogą pogodzić się z porażką z Polską.
Część z nich nienawistne komentarze zamieszczało w mediach społecznościowych. Ofiarami internetowego hejtu zostali Jesper Karlstrom i Marcus Danielson. Z takim zachowaniem fanów nie mogli pogodzić się działacze i postanowili zainterweniować.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: naprawdę tak chciał czy... mu zeszło?!
Sprawa hejtu wobec graczy wylądowała na policji. Informację tę w rozmowie z dziennikiem "Aftonbladet" potwierdził kierownik ds. bezpieczeństwa reprezentacji narodowej, Martin Fredman.
Karlstroem i Danielson zostali uznani winnymi porażki. Pierwszy z nich sfaulował Grzegorza Krychowiaka i tym samym sprokurował rzut karny, który na bramkę zamienił Lewandowski. Z kolei Danielson popełnił koszmarny błąd przy drugim golu dla Polaków.
Szwedzi mają dość takiego traktowania przez kibiców. - To, co się dzieje, jest straszne i dlatego musimy o to zadbać. Zajęliśmy się tym we wtorek wieczorem i zebraliśmy cały materiał - dodał Fredman.
Czytaj także:
Nawałka stanowczo po triumfie kadry. "To nie jest odpowiedni moment"
Przylecieli do Chorzowa na mecz. Ujęło ich zachowanie Polaków