Dlaczego taka informacja podana jest akurat przez hiszpański portal transferowy? Odpowiedź jest prosta i jest nią zainteresowanie sprowadzeniem Matty'ego Casha do siebie przez Atletico Madryt.
Drużyna Diego Simeone w zimowym oknie transferowym straciła swojego jedynego klasowego i nominalnego prawego obrońcę/wahadłowego. Odejście Kierana Trippiera z Madrytu do broniącego się przed spadkiem Newcastle United było nieco zaskakujące, choć łatwo to wytłumaczyć chęcią powrotu do domu czy pieniędzmi.
Władze "Los Colchoneros" nie byli dostatecznie dobrze przygotowane na stratę reprezentanta Anglii, wobec czego nie znaleźli klasowego zastępcy dla obrońcy. Sprowadzenie Daniela Wassa na pewno takim nie jest.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: naprawdę tak chciał czy... mu zeszło?!
Na Wanda Metropolitano widzą następcę Trippiera właśnie w Cashu. Polski obrońca wydaje się być idealnym do systemu, który preferuje trener Atletico. Diego Simeone oczekuje od swoich zawodników grających na bokach obrony/wahadłach wybiegania, szybkości, siły fizycznej oraz dobrej gry w defensywie. Wszystkie te cechy wydaje się mieć Cash.
Reprezentant Polski w obecnym sezonie Premier League rozegrał 29 spotkań. W tym czasie udało mu się strzelić trzy gole i zanotować trzy asysty. Szczególnie dobrze prezentuje się pod wodzą nowego trenera Stevena Gerrarda.
Aston Villa kupując Casha w 2020 roku zapłaciła za niego niespełna 16 milionów euro. Od czasu transferu Matty'ego na Villa Park jego wartość znacząco wzrosła. Obecnie wyceniany jest na kwotę 22 milionów euro, ale na pewno po trwającym sezonie jego cena zwiększy się przynajmniej o kilka milionów euro.
Zobacz także:
Michniewicz był zachwycony niespodzianką. "Wziął dużego gryza"
Kibic zaatakował reprezentanta Polski. Surowy wyrok