"Belfast Telegraph" w ostatnich dniach poinformował, że dyrektor generalny Walijskiego Związku Piłki Nożnej, Noel Mooney, zgłosił do FIFA pomysł przyznania reprezentacji Ukrainy dzikiej karty na MŚ w Katarze (impreza odbędzie się w dniach 21 listopada - 18 grudnia).
Walia, razem ze Szkocją i Austrią, znajduje się w tej samej ścieżce barażowej, co Ukraina. Pomysł walijskiego działacza zakłada, że do Kataru poleciałyby dwa zespoły z tej "czwórki" - Ukraina z dziką kartą, a także najlepszy zespół w rywalizacji Walia-Szkocja-Austria.
Okazuje się, że gwieździe reprezentacji Ukrainy, Andrijowi Jarmolenko, wcale nie podoba się taki pomysł. Opublikowano jego mocne wypowiedzi ws. "dzikiej karty" dla kadry naszych wschodnich sąsiadów.
- Tak, czytałem, że chcą dać nam bilet na mundial, ale myślę, że to zły pomysł. Mamy ręce, nogi, boisko do piłki nożnej, tam wszystko musimy rozwiązać. Pomóżcie nam zatrzymać tę wojnę, zamknijcie niebo, a rozwiążemy wszystko na boisku piłkarskim. Kto jest silniejszy, pojedzie na mistrzostwa świata - powiedział Jarmolenko w wywiadzie dla "Denisov Time".
- Oczywiście, że sytuacja jest trudna, wielu chłopaków siedzi na Ukrainie, a nie trenuje. Ktoś trzyma karabin maszynowy, ktoś dostarcza jedzenie, teraz nikt nie myśli o piłce nożnej. Ale jak sytuacja się unormuje, na pewno trzeba wszystko rozstrzygnąć na boisku - zaznaczył.
Przypomnijmy, że 24 marca Ukraina miała rozegrać mecz barażowy do MŚ 2022 na wyjeździe ze Szkocją. FIFA w porozumieniu z UEFA podjęła decyzję o przełożeniu tego spotkania na czerwiec. Wszystko z powodu wojny wywołanej przez Rosję w Ukrainie.
Zobacz także:
Nieoczekiwana sytuacja podczas treningu reprezentacji. Do dziennikarzy nagle podszedł ochroniarz
Piękny gest Szkotów na mecz z Polską. Dla Ukrainy uzbierała się wielka kwota
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szokująca scena! Zdzielił rywala łokciem w twarz