"Największy gracz wieczoru". Media rozpływają się nad Polakiem

PAP/EPA / Yoan Valat / Marcin Bułka
PAP/EPA / Yoan Valat / Marcin Bułka

W dramatycznych okolicznościach Paris Saint-Germain pożegnało się z Pucharem Francji. Obrońców tytułu zatrzymał wypożyczony z tego klubu Marcin Bułka. W niezwykłych słowach wypowiedzieli się o nim francuscy dziennikarze.

Marcin Bułka nie ma zbyt wielu okazji do występów we Francji. Po raz ostatni między słupkami stanął 19 grudnia, kiedy jego OGC Nice mierzyło się w Pucharze Francji z Cholet.

Ponownie w bramce pojawił się przy okazji hitowego starcia z Paris Saint-Germain, z którego 22-letni Polak został wypożyczony. W meczu z paryżanami nie miał zbyt wiele pracy. Błysnął dopiero podczas rzutów karnych, kiedy zdołał obronić dwa strzały. Zapewniło to jego ekipie awans do ćwierćfinału. To na tym aspekcie skupiły się francuskie media.

"Bułka bohaterem" - brzmiał nagłówek we francuskim "L'Equipe". "Powstrzymał strzały Leandro Paredesa i Xaviego Simonsa, aby poprowadzić Niceę do ćwierćfinału Pucharu Francji" - przekazali dziennikarze.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: długo się nie zastanawiał! "Bramka stadiony świata"

"Paris Saint-Germain nie zdobędzie hat-tricka w Pucharze Francji. (…) Mecz zakończył się nieudaną próbą młodego Holendra Xaviego Simonsa. Zatrzymał go wypożyczony z Paryża Marcin Bułka. Wcześniej Polak zatrzymał strzał Leandro Paredesa" - przekazało "Le Monde".

Niezłe spotkanie rozegrał vis-a-vis Bułki Gianluigi Donnarumma. To Polak otrzymał jednak znacznie lepsze recenzje.

"Mimo dobrego występu Gianluigiego Donnarummy, to Marcin Bułka, bramkarz wypożyczony z… PSG, z zapierającego dech w piersiach konkursu rzutów karnych wyszedł zwycięsko, dwukrotnie broniąc strzały" - czytamy w "Le Parisien".

"Nice miała dwukrotnie szansę zdobyć bramkę, ale to Marcin Bułka pozostanie największym graczem wieczoru. W serii rzutów karnych odbił dwa strzały - Paredesa i Simonsa" - skomentowało "Nice-Matin".

W ćwierćfinale OGC Nice zmierzy się z Olympique Marsylia, w którym na co dzień gra Arkadiusz Milik. To spotkanie zaplanowane zostało na 9 lutego.

Nagłówek w "L'Equipe"
Nagłówek w "L'Equipe"

Czytaj także:
Wielki powrót do Poznania. Utalentowany wychowanek wraca z Niemiec do Lecha!
Awantura na konferencji. Boniek mówi, co powinien zrobić Michniewicz

Źródło artykułu: