Według naszych informacji prezes PZPN Cezary Kulesza coraz bardziej skłania się ku temu, żeby powierzyć stanowisko selekcjonera reprezentacji Polski Andrijowi Szewczence. Na pewno nie byłaby to najtańsza opcja (mówi się o ok. 3 mln euro za rok), ale najbardziej medialna.
W ostatnich tygodniach faworytem wyścigu wydaje się być Adam Nawałka, ale jak słyszymy w związku, wcale nie jest on najlepszym kandydatem wg samego prezesa PZPN.
Kulesza chciałby mieć swojego selekcjonera a Nawałka kojarzy się jednoznacznie ze Zbigniewem Bońkiem. Poza tym cały czas przeciągają się rozmowy w sprawie kontraktu między związkiem a trenerem. Dlatego Kulesza poważniej zastanawia się czy nie sięgnąć po byłego selekcjonera Ukrainy.
Andrij Szewczenko ostatnio pracował we włoskiej Genoi. Wcześniej prowadził reprezentację Ukrainy, z którą awansował do ćwierćfinału Mistrzostw Europy 2020.
ZOBACZ WIDEO: Co oni zrobili?! Takiego rzutu wolnego jeszcze nie było
W związku z tym, że Kulesza szuka zarówno rozwiązania długoterminowego jak i krótkoterminowego, w sztabie Szewczenki miałoby się znaleźć miejsce dla polskiego trenera. Mówi się o Jerzym Dudku jako o poważnym kandydacie.