Rauno Sappinen będzie nowym piłkarzem Piasta Gliwice. 25-letni Estończyk spędził ostatnie lata we Florze Tallin, gdzie popisywał się świetną skutecznością, trzykrotnie zostając królem strzelców.
Zwłaszcza ten rok był dla niego bardzo udany. W lidze estońskiej w mijającym roku Sappinen rozegrał 30 meczów i strzelił 23 gole (plus po bramce w Pucharze Estonii i Superpucharze). Do tego dołożył 4 trafienia w 4 meczach eliminacji Ligi Mistrzów (w tym jedno przeciwko Legii), następnie 3 bramki (w 4 meczach) fazy grupowej Ligi Konferencji, 2 gole w 2 meczach eliminacji Ligi Europy i tak samo 2 bramki w 2 starciach na drodze do fazy grupowej Ligi Konferencji.
Dobry wynik w pucharach
I o ile gole w lidze estońskiej od dawna są przyjmowane przez przedstawicieli mocniejszych lig z przymrużeniem oka, o tyle bramki w pucharach mają swoją wymowę. A tu dorobek Sappinena jest całkiem okazały: 12 spotkań i 11 bramek!
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak Lewandowski to trafił?! Kapitalny strzał!
Na niwie klubowej wychodzi więc 44 mecze i 36 bramek. Dorobek ten został uzupełniony 2 trafieniami w reprezentacji Estonii (z Czechami 2:6 i z Finlandią 1:1).
38 bramek w roku kalendarzowym oznacza, że Sappinen trafił do tabeli najskuteczniejszych strzelców Europy za ostatnie dwanaście miesięcy, ex equo na 14. miejscu z kilkoma innymi piłkarzami.
Najlepszy piłkarz w Estonii
Kilka dni temu Sappinen po raz drugi z rzędu został wybrany najlepszym piłkarzem Estonii, a teraz czas na podbój Ekstraklasy. Wprawdzie mówiło się też o zainteresowaniu Śląska, ale według naszej wiedzy nie było negocjacji w tej sprawie.
Do porozumienia doszło w poniedziałek późnym popołudniem, a jako pierwszy o sprawie napisał portal sportslaski.pl. I to wszystko prawda. Z informacji WP SportoweFakty wynika, że po prostu wszystko zostało już uzgodnione i podpisane.
Sappinenowi wszyscy będą się przyglądać również dlatego, aby sprawdzić, czy w końcu przełamie niemoc estońskich snajperów w mocniejszych ligach niż rodzima. Bo do strzeleckich popisów w lidze estońskiej przedstawiciele mocniejszych lig podchodzą z dużą rezerwą.
Do czterech razy sztuka?
Sappinen wcześniej już trzy razy wyjeżdżał za granicę. Belgijski Berschoot (2 mecze, bez gola), holenderski Den Haag (32 spotkania i 6 bramek) i słoweński Domżale (11 spotkań, 2 bramki) – nigdzie jednak nie zdołał się przebić i wracał z tych wypożyczeń do Estonii.
Teraz jest jednak zupełnie innym zawodnikiem, jak można usłyszeć od estońskich dziennikarzy, gotowym i piłkarsko i mentalnie na wyjazd.
W 2020 roku Sappinen był jednym z pięciu bohaterów artykułu na FIFA.com o mało znanych strzelcach z cienia światowego futbolu. A czy Piast pomoże mu nabrać więcej blasku? O tym się przekonamy już wkrótce.
Pierwsze pożegnanie w Lechu
Złoty But: Zobacz miejsce Lewandowskiego