"Piechniczek: Futbol to polityka! Ten baraż w Rosji, to jak wyprawa komandosów..." - to tytuł najnowszego odcinka "Prawdy Futbolu", programu Romana Kołtonia w serwisie YouTube.
Jednym z tematów rozmowy był pierwszy etap baraży do MŚ 2022 z Rosją na Łużnikach (w czwartek 24 marca o godz. 18:00 czasu środkowoeuropejskiego). 79-letni Antoni Piechniczek widzi to spotkanie jak... "akcję komandosów"!
- Jak wylosowaliśmy Rosjan, to w studiu zapanował duży optymizm. Powiedziałbym tak: można byłoby wylosować Portugalczyków, którzy są lepsi od strony sportowej i przygotowania technicznego. Wolałbym jednak grać w Lizbonie niż w Moskwie - ocenił były selekcjoner Biało-Czerwonych (w latach 1981-86 i 1996-97).
Piechniczek jest przekonany o tym, że w rozgrywkę z Polską włączy się sam prezydent Władimir Putin. - Mecz będzie miał swój podtekst polityczny. Putin na pewno zwoła zebranie swojego sztabu i powie: "Panowie co zrobić, żeby pokonać Polaków, żeby naszemu 200-milionowemu narodowi dać olbrzymią satysfakcję" - dodał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: Przepiękny gest kibiców. To robi wrażenie!
Zdaniem gościa "Prawdy Futbolu", w barażu w Moskwie czynnik polityczny będzie odgrywał ogromną rolę. - Jedziesz jak komandosi na specjalną akcję. Przylatujemy, lądujemy, hotel, zapoznanie wieczorem z murawą, złapanie powietrza, dobrze się wyspać, lekkie śniadanie, jeszcze lżejszy obiad. Jesteś przygotowany wszechstronnie i nastawiony na niesamowitą walkę - nakreślił plan działania Piechniczek.
Ostatnią kwestią, którą podjął ekspert, to narodowość sędziego, który poprowadzi mecz Rosja - Polska. - Nie wyobrażam sobie, żeby był to sędzia niemiecki. Ani sędzia z krajów byłej demokracji ludowej. To może być Anglik, Szkot, Holender, Hiszpan, Portugalczyk - zakończył słynny trener.
Zobacz:
Paulo Sousa sam jest sobie winny. "Wtedy popełnił podstawowy błąd"
"Żyją w bańce, nie tylko z powodu pandemii". Były trener kadry atakuje reprezentantów Polski