To stało się naprawdę. Skandaliczna decyzja sędziów

PAP/EPA / Na zdjęciu: Ben Godfrey po lewej
PAP/EPA / Na zdjęciu: Ben Godfrey po lewej

W meczu 15. kolejki Premier League Everton pokonał Arsenal 2:1. Spotkanie mogłoby się jednak potoczyć inaczej. W pierwszej połowie Ben Godfrey brzydko sfaulował piłkarza drużyny przeciwnej, ale po analizie VAR nie otrzymał czerwonej kartki.

Wydarzenie z udziałem Bena Godfreya miało miejsce w 28. minucie podczas walki o piłkę przy linii bocznej boiska z Japończykiem Takehiro Tomiyasu. Gdy zawodnik Arsenalu upadł na murawę, to Godfrey z całym impetem nadepnął mu na twarz. Sędzia Mike Dean nie zauważył całego zajścia.

Gra była kontynuowana, ale jednak, gdy nastąpiła najbliższa przerwa, to do akcji wkroczyła analiza VAR. Sędziowie mimo wszystko nie zdecydowali się na jakąkolwiek karę dla angielskiego piłkarza. Dlaczego tak zinterpretowali całą sytuację?

"Zachowanie Bena Godfreya z pewnością nie było celowe i moim zdaniem był to całkowity przypadek. Co więcej, zawodnik Evertonu nie widział swojego rywala, który padł przed nim na murawę - skomentował dla portalu Interia Łukasz Rogowski, sędzia piłkarski, autor profilu "Zawód Sędzia" na Twitterze.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: czerwona kartka po zdobyciu bramki? To możliwe

"Zgodnie z interpretacjami, jeżeli tego typu zachowanie nie jest celowe i nie wynika z walki o piłkę, ani atakowania przeciwnika, to sędzia nie powinien karać zawodnika. Gdybyśmy jednak uznali to za rozmyślne przewinienie, wówczas musiałaby być czerwona kartka, gdyż faul mógł zagrażać zdrowiu piłkarza. Jak wspomniałem wyżej, nie widzę tutaj celowości i tak samo ocenili to sędziowie VAR, którzy nie podjęli się interwencji" - dodał.

Zupełnie inne zdanie na ten temat mają kibice. W większości przeważają opinie, że Everton ma szczęście, że skończył mecz bez czerwonej kartki. "The Tofees" po trzech porażkach z rzędu przystąpili do poniedziałkowego meczu bardzo podrażnieni. Ostatecznie po golu w doliczonym czasie gry pokonali Arsenal 2:1. Wcześniej VAR dwukrotnie anulował bramki piłkarzom Evertonu.

Faul Bena Godfreya w przybliżeniu:

Czytaj także:
Do obsadzenia pozostało pięć miejsc. Kto wciąż walczy o awans w Lidze Mistrzów?
Wygrana drużyny Szymona Żurkowskiego. Polak pochwalony przez włoskie media

Komentarze (1)
avatar
Legionowiak 3.0
7.12.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja uważam, że w tej sytuacji powinna być czerwona kartka! Zresztą, ostatnio w Premier League przyzwala się na takie faule, gdzie normalnie powinno wlepiać się czerwone kartki, a nie pozwalać na Czytaj całość