Mistrz Polski zwyciężył z Jagiellonią 1:0 dzięki bramce Mattiasa Johanssona. Przerwał pasmo siedmiu porażek w PKO Ekstraklasie przeplatanych trzema przegranymi w Lidze Europy. Cały mecz trwał sporo ponad 100 minut, a doliczony czas wynikał z licznych kontuzji, przerw na dyskusje i analizowanie powtórek przez sędziów.
Z powodu kontuzji opuściło boisko czterech zawodników Legii. Byli to Artur Jędrzejczyk, Mattias Johansson, Lindsay Rose oraz Luquinhas. Jak informuje w raporcie zdrowotnym portal legia.net, najmniej poważne są urazy Szweda i Brazylijczyka, ale wątpliwe, że będą dostępni na mecz w Fortuna Pucharze Polski z Motorem Lublin. Ten rozpocznie się w środę o godzinie 20.
W Legii jest obecnie 10 kontuzjowanych zawodników. Poza poszkodowanymi w starciu z Jagiellonią nie mogą grać Joel Abu Hanna, Lirim Kastrati, Ernest Muci, Rafael Lopes, Kacper Kostorz, Bartosz Kapustka.
To kolejny problem dla zespołu, który w PKO Ekstraklasie spróbuje przed przerwą zimową opuścić strefę spadkową, a w Lidze Europy wywalczyć pozostanie w pucharach na wiosnę. Pozytywną wiadomością dla kibiców Legii był powrót po kontuzji Artura Boruca, który w meczu z Jagiellonią od razu zachował czyste konto.
Czytaj także: Wszedł i zrobił show. Wielki mecz "Grosika"
Czytaj także: Kosta Runjaić był zachwycony. Wskazał jednak mankament
ZOBACZ WIDEO: Tego gola można oglądać w nieskończoność. Jak on to zrobił?!