A jednak! Geniusz Jimeneza znów dał o sobie znać

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: zawodnik Górnika Zabrze Jesus Jimenez (z prawej) i Aleks Ławniczak (z lewej) z Warty Poznań
PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: zawodnik Górnika Zabrze Jesus Jimenez (z prawej) i Aleks Ławniczak (z lewej) z Warty Poznań
zdjęcie autora artykułu

Górnik Zabrze pokonał Wartę Poznań 1:0 i uciekł na 11. miejsce w tabeli. Dla gości jest to natomiast piąty z rzędu mecz bez zwycięstwa i może się okazać, że po tej kolejce zespół Piotra Tworka znajdzie się w strefie spadkowej.

W tym artykule dowiesz się o:

Choć Górnik Zabrze wygrał tylko 1:0, to jednak przewaga gospodarzy w starciu z Wartą Poznań była zdecydowana. Zabrzanie od pierwszych minut narzucili rywalom swój styl gry. Kibice na pierwszego i - jak się okazało - jedynego gola musieli czekać do 37. minuty, gdy Jesus Jimenez zabawił się z poznańską defensywą i bez problemu umieścił piłkę w siatce.

To był jeden ze słabszych, jeśli nie najsłabszy mecz Warty od momentu jej powrotu do PKO Ekstraklasy. Goście grali bardzo źle, praktycznie nie zagrażali bramce Górnika, notowali mnóstwo strat, mnożyły się niecelne podania. Właściwie ani przez moment nie było sytuacji, w której Warta jakoś groźniej zaatakowałaby zabrzan. Mieliśmy parę strzałów z dystansu, ale większość wyglądała podobnie i piłka szybowała nad poprzeczką. Górnik wcale nie grał wielkiego spotkania, a i tak był zdecydowanie lepszy od swojego przeciwnika.

Można było odnieść wrażenie, że oba zespoły były spięte stawką, bo jednak rywalizacja toczyła się o to, który zespół odskoczy na parę punktów od strefy spadkowej, a który pozostanie w dolnych rejonach tabeli. Presję lepiej wytrzymali gospodarze, którzy mogli, a nawet powinni, wygrać wyżej.

Po przerwie, szczególnie gdy na boisku zameldował się Lukas Podolski, Górnik wszedł na wyższe obroty. Reprezentant Niemiec chwilę po wejściu mógł mieć asystę, lecz dogodnej sytuacji nie wykorzystał Krzysztof Kubica. Sam Podolski też miał swoją szansę, ale strzelił z woleja prosto w bramkarza. Przy odrobinie precyzji gospodarze mogli "zamknąć" mecz znacznie wcześniej, a tak musieli się martwić o wynik do ostatnich sekund, choć z drugiej strony Warta w końcówce wcale nie przeprowadzała huraganowych ataków.

Górnik Zabrze - Warta Poznań 1:0 (1:0) 1:0 Jesus Jimenez 37'

Składy:

Górnik: Grzegorz Sandomierski - Przemysław Wiśniewski, Rafał Janicki, Adrian Gryszkiewicz - Robert Dadok (65' Dariusz Pawłowski), Alasana Manneh, Krzysztof Kubica (85' Jean Mvondo), Piotr Krawczyk (81' Norbert Wojtuszek), Bartosz Nowak (65' Lukas Podolski), Erik Janza - Jesus Jimenez.

Warta: Adrian Lis - Jakub Kiełb (85' Szymon Czyż), Aleks Ławniczak, Robert Ivanov, Konrad Matuszewski - Jan Grzesik, Mateusz Kupczak, Mateusz Czyżycki (46' Mateusz Kuzimski), Łukasz Trałka, Jayson Papeau (78' Mario Rodriguez) - Adam Zrelak (65' Milan Corryn).

Żółte kartki: Janicki (Górnik) oraz Papeau (Warta).

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1
34
22
8
4
67:24
74
2
34
20
9
5
60:30
69
3
34
18
11
5
63:31
65
4
34
16
9
9
52:39
57
5
34
15
9
10
45:37
54
6
34
15
3
16
48:51
48
7
34
11
15
8
42:40
48
8
34
13
8
13
55:55
47
9
34
12
10
12
40:42
46
10
34
13
4
17
46:48
43
11
34
11
9
14
35:38
42
12
34
9
13
12
39:50
40
13
34
11
5
18
43:59
38
14
34
9
10
15
39:52
37
15
34
7
14
13
42:52
35
16
34
7
11
16
36:56
32
17
34
7
10
17
37:54
31
18
34
6
10
18
29:60
28

CZYTAJ TAKŻE: Pozostał żal. Jedno zmartwienie Runjaicia i Probierza Łukasz Zwoliński o różnicach pomiędzy Stokowcem a Kaczmarkiem. "Chcemy chłonąć wiedzę i plan trenera na nas"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bramkarz popełnił błąd. Padł super gol

Źródło artykułu: