Rycerz wiosny zawita do Jastrzębia

W najbliższy weekend odbędzie się 26. kolejka drugiej ligi. Ciekawie zapowiada się spotkanie w Jastrzębiu gdzie miejscowy GKS podejmuję Kmitę Zabierzów. Oba kluby łączy fakt, że w wiosennych spotkaniach Kmita tylko raz przegrał, natomiast GKS Jastrzębie tylko raz schodził z murawy jako zwycięzca. Jastrzębianie są u siebie jednak bardzo groźni i po ostatnim zwycięstwie w Łowiczu są w stanie pokonać także waleczny zespół z Zabierzowa.

Wiosna dla obu drużyna ma zgoła odmienny charakter. Piłkarze Kmity Zabierzów przeszli niesamowitą metamorfozę i po fatalnej rundzie jesiennej zanotowali fantastyczny start rudny wiosennej. Cztery zwycięstwa z rzędu (3:1 ze Śląskiem Wrocław, 2:0 ze Stalą, 2:1 z Arką oraz 2:0 z Turkiem) sprawiły, że ekipa z Zabierzowa może śmiało nosić miano „rycerza wiosny”. Jedynym zespołem, który wygrał tej wiosny był jedynie murowany kandydat do awansu - Piast Gliwice, który już po 13. minutach wygrywał 3:0. ta przegrana nie załamał jednak piłkarzy z Małopolski i w następnej kolejce odnieśli kolejne zwycięstwo z wyżej notowanym rywalem - Wisłą Płock, która przegrała w Zabierzowie 0:1. Piętnaście punktów w sześciu spotkaniach robi, więc niesamowite wrażenie. W Kmicie nie ma jakiegoś zdecydowanego lidera czy tez snajpera, który zdobywa większość goli dla zespołu. Czterema zdobytymi bramkami poszczycić się może Sebastian Kurowski, a tuż za nim z trzema trafieniami plasuję się Piotr Bagnicki.

W ekipie z Jastrzębia Zdroju po nienajlepszym starcie wiosny panują już coraz lepsze nastroje. W ostatnim spotkaniu z Pelikanem jastrzębianom udało się wywieźć z Łowicza komplet punktów. Trzy punkty dla GKS-u Jastrzębie zapewnił przepiękny strzał Bartłomieja Grabczyńskiego, który precyzyjnym strzałem przy słupku nie dał szans doświadczonemu bramkarzowi Pelikana - Marcina Ludwikowskiego. Niedzielne zwycięstwo sprawiło piłkarzom GKS-u dodatkową radość. - To zwycięstwo na pewno cieszy. Tym bardziej, że jest to pierwsza wygrana i to jeszcze z drużyną, która nie traci bramek. Strzeliliśmy im gola, przerwaliśmy ich passę. Mam nadzieję, że już pójdzie teraz łatwiej, będzie z górki - powiedział po spotkaniu Sportowym Faktom Kamil Wilczek. - Ostatnio nam Podbeskidzie wyrwało z gardła zwycięstwo, ale to jest piłka, gra błędów. Dzisiaj wykorzystaliśmy błąd przeciwnika i wygraliśmy - mówił z kolei Robert Żbikowski. Teraz po pierwszym wiosennym zwycięstwie wszyscy w Jastrzębiu głęboko wierzą, że to wreszcie początek serii zwycięstw. Po niedawnych problemach szkoleniowca GKS-u Piotra Rzepki, który mógł nawet stracić prace sytuacja w klubie jest coraz bardziej stabilna. W najbliższą sobotę przekonamy się więc na ile silne są obydwa zespoły, który mają dużo do udowodnienia. Zabierzowianie będą chcieli pokazać w Jastrzębiu, że ich poprzednie zwycięstwa nie było dziełem przypadku. Zawodnicy GKS-u Jastrzębie będą chcieli pokazać, że mimo statusu beniaminka II ligi wcale nie muszą być skazani na niskie miejsce w tabeli. W składach obu zespołów nie zobaczymy w sobotę na pewno pauzujących za kartki: Piotra Powroźnika (Kmita) oraz Bartosza Woźniaka (GKS).

GKS Jastrzębie - Kmita Zabierzów / sob. 19.04.2008 godz. 17:00

Przewidywane składy:

GKS Jastrzębie: Kafka - Pietroń, Jędrzejczyk, Pielorz, Wrześniak - Chrabąszcz, Adaszek, Wilczek, Małkowski - Narwojsz, Żbikowski.

Kmita Zabierzów: Laskowski - Cios, Szałek, Romuzga, Paknys, Bębenek, Borovicanin, Gawęcki, Makuch, Bagnicki, Kurowski.

Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz).

Komentarze (0)