Skończyła się pewna epoka w historii futbolu. W czwartek klub oficjalnie zakomunikował, że współpraca z Lionelem Messim nie zostanie przedłużona. 34-latek porozumiał się z Joanem Laportą w sprawie warunków kontraktu, natomiast nie mógł on zostać sformalizowany ze względu na poważne problemy finansowe Barcelony.
Już przed rokiem mówiło się o przenosinach Messiego do Paris Saint-Germain lub Manchesteru City. Na tę chwilę wydaje się, że reprezentant Argentyny zamelduje się jednak w Ligue 1.
Mauricio Pochettino unikał tego tematu na piątkowej konferencji prasowej. - Klub pracuje dyskretnie nad wzmocnieniami. Jeśli chodzi o Messiego, to wiemy, co wydarzyło się wczoraj. Nie mogę powiedzieć więcej - skwitował szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał! Wyskoczył w powietrze i... (ZOBACZ)
Oliwy do ognia dolał Jose Alvarez. Dziennikarz "El ChiringuitoTV" dowiedział się, że przedstawiciele PSG zarezerwowali wieżę Eiffla na wtorek (10 sierpnia) z nieznanych powodów.
Nietrudno się domyślić, że paryżanie przygotowują prezentację Lionela Messiego. Trzy lata temu francuski klub w podobny sposób ogłosił transfer Neymara. Wieża Eiffla została wówczas podświetlona na granatowo i czerwono, widniało na niej nazwisko brazylijskiej gwiazdy.
Czytaj także:
Prezydent Barcelony mówi o odejściu Messiego. Przedstawia szokujące liczby
Trzęsienie ziemi w Barcelonie po odejściu Messiego. "Cała sytuacja jest kuriozalna"