Oficjalnie: wielki powrót do Lecha. To z nim w Poznaniu cieszyli się z mistrzostwa

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / lechpoznan.pl / Przemysław Szyszka
Materiały prasowe / lechpoznan.pl / Przemysław Szyszka
zdjęcie autora artykułu

Wszystkie formalności załatwione. W sobotę Lech oficjalnie pozyskał nowego-starego piłkarza. To sentymentalny powrót, z którym spore nadzieje mogą wiązać poznańscy kibice.

Barry Douglas pomyślnie przeszedł testy medyczne i podpisał dwuletni kontrakt. Do stolicy Wielkopolski przyleciał już na początku lipca, ale musiał się udać na obowiązkową kwarantannę, dlatego sfinalizowanie jego pozyskania na zasadzie wolnego transferu trwało ponad tydzień.

31-letni lewy obrońca spędził ostatni sezon na wypożyczeniu w Blackburn Rovers, gdzie uzbierał 30 występów w The Championship, notując 2 asysty. Wcześniej wywalczył z Leeds United awans do Premier League, lecz w angielskiej elicie ostatecznie nie zagrał, bo zaraz po tym sukcesie zmienił pracodawcę.

W 2015 roku Barry Douglas zdobył z "Kolejorzem" ostatnie jak dotąd mistrzostwo Polski. Trenerem tamtej drużyny - podobnie jak obecnie - był Maciej Skorża. Teraz obaj spróbują doprowadzić do powtórki.

ZOBACZ WIDEO: Nowe oblicze reprezentacji Anglii. "To nowość"

- Barry da nam nie tylko odpowiednią jakość piłkarską, ale również niesamowite doświadczenie. Przez pięć lat poza Lechem wywalczył Puchar Turcji, a także dwa razy awansował do angielskiej Premier League, zadebiutował również w reprezentacji. Notował bardzo dobre statystyki, więc już nie możemy się doczekać jego kolejnych występów w niebiesko-białych barwach - powiedział dyrektor sportowy poznańskiego klubu, Tomasz Rząsa.

Douglas, który wzmocni lewą stronę defensywy (do tej pory sztab miał tam do dyspozycji tylko Krystiana Palacza) to czwarty letni nabytek "Kolejorza". Wcześniej tego lata na Bułgarską trafili Joel Pereira (ostatnio Gil Vicente), Radosław Murawski (Denizlispor), którego pozyskanie sfinalizowano już zimą, a także Artur Sobiech (Fatih Karagumruk).

Czytaj także: Grzegorz Lato: Mamy kulawą reprezentację. Nie potrafię tego zrozumieć Polacy na szczycie listy hańby! Jesteśmy najgorsi w XXI wieku

Źródło artykułu: