Telewizory LG OLED, czyli moc samoświecących pikseli do sportu i gamingu

Materiały prasowe / LG TV OLED
Materiały prasowe / LG TV OLED

Telewizory z ekranami OLED przebojem wdarły się na rynek, a z biegiem czasu tylko zyskują na popularności. Ta innowacyjna matryca przekłada się zarówno na czysto techniczne osiągi niedostępne dla konkurencji, jak i nieporównywalne wrażenia wizualne.

Na rynku debiutuje najnowsza generacja telewizorów z ekranami OLED. Sprawdźmy więc, na czym polega ich fenomen.

Ekrany OLED wyposażone są w samoświecące piksele, które włączają się i gasną niezależnie od siebie. Pozwoliło to wyeliminować strefowe podświetlenie matrycy, które w przypadku ekranów LCD uniemożliwia osiągniecie wysokiego współczynnika kontrastu oraz głębokiej czerni. Niestety, w wykonaniu tradycyjnych konstrukcji przekłada się to na szare treści, przez co (szczególnie w ciemnych scenach) wiele detali po prostu znika.

Wprowadzenie na rynek ekranów OLED było niemałą rewolucją, bo nagle się okazało, że rzeczona czerń i nieskończony kontrast są możliwe do osiągnięcia w domowych warunkach. Samoświecące piksele oferują także szerokie kąty widzenia, dzięki czemu nawet gdy patrzymy na matrycę z boku, nie zachodzi degradacja kolorów. Kolejną zaletą telewizorów OLED jest zdecydowanie smuklejsza obudowa, co wynika z braku wcześniej wspomnianego tylnego podświetlenia.

Największe emocje na największych ekranach OLED

LG TV OLED
LG TV OLED

Można śmiało zaryzykować twierdzenie, że debiutująca na rynku najnowsza generacja telewizorów (wliczając w to modele OLED C1 oraz G1 Gallery) jest wręcz stworzona do oglądania sportu. W obu seriach zastosowano matryce o odświeżaniu 120 Hz, dzięki czemu nawet najbardziej dynamiczne rozgrywki odtwarzane są w sposób płynny. Nie mniej istotna jest także obecność HDR-u – coraz więcej relacji sportowych realizowanych jest w tej technologii, która w połączeniu z matrycą OLED sprawia, że nie umknie nam nawet najmniejszy ruch zawodnika.

Jak wiadomo, w przypadku telewizora określenie „za duży” nie istnieje, dlatego obok tak popularnego rozmiaru 55 cali, w ofercie znaleźć możemy także nawet 83-calowe konstrukcje (LG OLED C1). Szerokie kąty widzenia sprawiają, że nie trzeba siedzieć na wprost matrycy, by cieszyć się najwyższą jakością obrazu. W efekcie, nawet jeżeli chcemy się emocjonować zawodami w większym gronie, nikt nie będzie czuł się pokrzywdzony, że musi obserwować relacje siedząc pod kątem do ekranu.

Warto także dodać, że seria G1 Gallery wyposażona została w matrycę wykonaną w nowej technologii OLED evo. Dzięki niej udało się osiągnąć zwiększoną jasność, więc działanie HDR-u będzie jeszcze lepiej zauważalne. Efekt? Obraz zachwycający swoją wyrazistością, detalami i jeszcze większym realizmem!

Jednocześnie telewizory OLED są bezpieczne dla naszych oczu. Otrzymały certyfikat organizacji TÜV Rheinland potwierdzający brak migotania obrazu i niski poziom emisji niebieskiego światła, które w nadmiarze jest bardzo szkodliwe dla wzroku i dodatkowo może powodować bezsenność oraz rozdrażnienie. Stąd bez żadnych obaw o nasze i naszych bliskich zdrowie możemy spokojnie zasiąść do wielkich turniejów takich jak zbliżające się ME w Piłce Nożnej czy Olimpiady w Tokio.

Sztuczna inteligencja

Najnowsza generacja procesorów α9 Gen4 AI, w które wyposażone są telewizory OLED serii G1 Gallery i C1, wykorzystuje procesy głębokiego uczenia (de facto jest to sztuczna inteligencja). W oparciu o zaawansowane algorytmy urządzenie przetwarza zarówno obraz, jak i dźwięk, by najlepiej dostosować parametry jednego i drugiego do odtwarzanych treści. Stąd przy przełączaniu się pomiędzy różnymi dyscyplinami sportowymi, dla każdej z nich nie musimy ręcznie regulować parametrów obrazu, bo telewizor po prostu zrobi to za nas.

Funkcja AI Picture Pro rozpoznaje twarze i sylwetki osób wyświetlane na ekranie, rozróżnia też pierwszy plan od tła – każdy z obiektów przetwarzany jest niezależnie, dzięki czemu na ekranie widoczny jest, niespotykany u konkurencji, przestrzenny efekt wizualny. Żeby to zobrazować, wyobraźmy sobie zawodników, których numery na trykotach wreszcie się nie rozmazują, a nieco oddalona zielona murawa pozwala na doświadczenie wręcz trójwymiarowej głębi.

LG TV OLED
LG TV OLED

Przydatną funkcją może być także Alert Sportowy (Sports Alert), czyli opcja powiadomień o rezultatach rozgrywek np. meczów ulubionych drużyn. Niezależnie od tego co aktualnie oglądamy, dzięki alertom pojawiającym się na ekranie, możemy na bieżąco śledzić losy ulubionego zespołu – powiadomienia otrzymujemy przed, w trakcie i po zakończeniu wydarzenia. Jeżeli sytuacja tego wymaga możemy błyskawicznie przełączyć się na transmisję meczu.

Do powyższych funkcji poprawiających oglądanie należy dodać tę związaną z dźwiękiem. AI Sound Pro zapewnia wirtualny dźwięk 5.1.2 – i wcale nie trzeba podłączać dodatkowych głośników, żeby cieszyć się przestrzenną ścieżką audio. Naprawdę, te wbudowane pozwalają poczuć się jak na trybunach areny sportowej. W kwestii dźwięku jest jeszcze jedna funkcja, na którą pewnie wielu czekało. Mowa o automatycznej regulacji głośności. Efekt? Koniec z irytującymi skokami dźwięków przy zmianie kanałów czy podczas reklam.

Szeroki wybór i niepowtarzalny design

Najnowsza generacja telewizorów OLED jest nie tylko potężna technologicznie. Telewizory serii G1 Gallery (55, 65 lub 77 cali) wyposażono w specjalny uchwyt, dzięki czemu urządzenie idealnie przylega do ściany. Wisząc, wygląda po prostu jak obrazu – stąd nazwa Gallery. Z kolei seria C1 (48, 55, 65, 77 i 83 cali) wyposażona jest w tradycyjną podstawę, a wykończenia dostępne są w kolorach Meteor Titan i Vanilla White.

Najlepszy czas na zmianę?

W tym roku czekają nas wielkie emocje związane z dwiema wielkimi imprezami sportowymi. Mowa o Igrzyskach w Tokio oraz ME w Piłce Nożnej. Warto więc odpowiednio przygotować się na tę okazję, tym bardziej że fizyczny dostęp do sportowych aren będzie mocno ograniczony. Za dodatkową motywację, żeby nie odkładać decyzji o zakupie na ostatnią chwilę, może posłużyć promocja, w ramach której każdy nabywca modelu OLED G1 Gallery otrzyma najnowszą konsolę Xbox Series X. Wszakże po dobrym turnieju chyba nie ma nic lepszego niż sprawdzenie własnych sił w wirtualnych zmaganiach.

Źródło artykułu: