Niemieckie ("Bild", "SportBild") i angielskie ("The Sun") media w środę poinformowały, że David Alaba latem dołączy do Realu Madryt. Podały nawet szczegóły kontaktu, dotyczące zarobków i jego obowiązywania.
Od miesięcy wspominano o tym klubie w kontekście Austriaka. Dla niego samego to też było marzenie. Real jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych i najlepszych klubów na świecie.
Z jednej strony jednak klub nadal walczy o mistrzostwo, a z drugiej strony sytuacja finansowa w Madrycie nie jest najlepsza. Hiszpańskie media na początku roku pisały o 900 milionach euro długów klubu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jak on to zrobił?! To może być najpiękniejszy gol roku!
Alaba będzie zarabiał w Realu Madryt ogromne pieniądze. Co sezon ma inkasować 12 milionów euro netto. Już za sam podpis dostanie olbrzymią premię. Mowa tu o 20-30 milionach euro.
Miguel Gutierrez, hiszpański ekspert, wyjawił w rozmowie ze Sport1.de, że przeprowadzka Davida Alaby do Madrytu... nikogo na razie nie interesuje. - Kiedy Florentino Perez udzielał ostatnio wywiadu, nikt nie pytał o Alabę. Dziennikarze byli ciekawi Kyliana Mbappe czy Erlinga Haalanda - tłumaczył.
Związani z Realem są jednak niemal pewni, że Austriak do klubu faktycznie przyjdzie. Ewentualny inny kandydat do podpisania umowy z piłkarzem, czyli FC Barcelona, ma jeszcze większe długi niż Real.
Czytaj też:
Superliga już przeszłością, ale kibice nie zapomnieli. Protest w ośrodku Manchesteru United
Patryk Klimala zagra za oceanem. Nowy klub Polaka potwierdził transfer