Podczas starcia z Anglikami Biało-Czerwoni zdobyli tylko jedną bramkę, a jej autorem został Jakub Moder. Po spotkaniu oczywiście się z tego cieszył, ale jednocześnie żałował porażki 1:2.
- No super, na pewno super uczucie, ale myślę, że przede wszystkim szkoda wyniku. Ta bramka nam nic nie dała i do Polski wracamy bez punktów. Na pewno jest to fajne uczucie, gdy strzelasz bramkę na Wembley, ale nic ona nam nie dała - mówił w TVP Sport.
Pierwsza połowa w wykonaniu Polaków była słaba. Po przerwie wyglądała już znacznie lepiej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska liga i przypadkowy, wspaniały gol
- W przerwie skorygowaliśmy kilka rzeczy. Myślę, że trochę lepiej wyszliśmy do pressingu i przez to Anglicy mieli problem i nie grali tak swobodnie jak w pierwszej połowie. Na pewno to było dobre, że fajnie zareagowaliśmy w tej drugiej połowie. To się opłaciło. Niestety, w końcówce straciliśmy bramkę po rzucie rożnym i potem już było mało czasu, by cokolwiek zdziałać, chociaż jeszcze coś sobie stworzyliśmy - dodał.
Polacy dodali energii rywalom, gdy sprokurowali rzut karny. Pojawiło się trochę prostych błędów. - Na pewno będziemy to analizować przed następnym zgrupowaniem i wyciągniemy z tego wnioski. Myślę, że druga połowa na pewno na plus i to pokazuje, że możemy walczyć z tymi najmocniejszymi drużynami jak równy z równym. Niewiele brakowało, a wywieźlibyśmy z Wembley punkt - podsumował Jakub Moder.
Czytaj także:
> Ekspert ocenił rzut karny dla Anglii. Nie pozostawił wątpliwości
> Fortuna Puchar Polski. Koniec wątpliwości. Zapadła decyzja ws. meczu finałowego