- Zachowując proporcje, Tomas Pekhart jest dla Legii jak Lewandowski dla Bayernu - przyznał w "Przeglądzie Sportowym" były bramkarz Pogoni Szczecin, aktualnie piłkarski ekspert, Radosław Majdan.
Czeski napastnik jest w ostatnich miesiącach w świetnej dyspozycji. Trafiał do siatki w 6 z 7 meczów PKO Ekstraklasa, w których występował. Dzięki takiej serii ma na koncie już 15 goli i jest pewnym liderem strzelców polskiej ligi. Drugiego Jesusa Imaza wyprzedza o 5 trafień.
Pekhart dysponuje świetnymi warunkami fizycznymi, które wykorzystuje w "szesnastce" rywali. - Posiadanie piłkarza, który potrafi trafić do siatki po wrzutce w pole karne, to duża wartość - dodaje Majdan.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sędzia zatrzymał strzał do niemal pustej bramki
Czecha zabrakło w kadrze w ostatnim ligowym meczu Legii z Wisłą Płock. Piłkarze wicemistrza Polski udowodnili jednak, że do siatki potrafią trafiać także bez swojego najlepszego strzelca. W ramach 18. kolejki wygrali u siebie aż 5:2.
Pekhart na 15 bramek w lidze zapracował w 16 spotkaniach, w których wystąpił. Robert Lewandowski, w Bayernie i znacznie silniejszej Bundeslidze, ma jeszcze lepsze statystki. Polak zdobył 26 goli w 21 meczach i pewnie zmierza nie tylko po koronę króla strzelców w Niemczech, ale i po Złotego Buta dla najskuteczniejszego piłkarza w ligach zagranicznych (zobacz klasyfikację TUTAJ).