Ściągawka dla Paulo Sousy. Na nich warto postawić

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Damian Dąbrowski
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Damian Dąbrowski
zdjęcie autora artykułu

Lider najlepszej drużyny PKO Ekstraklasy, czołowa "6" ligi rosyjskiej, "polski Hummels" i odkrycie Adama Nawałki - kto może zyskać na tym, że Paulo Sousa zastąpił Jerzego Brzęczka i w ostatniej chwili wskoczyć do kadry na Euro 2020?

Damian Dąbrowski (Pogoń Szczecin) Kontuzje Krystiana Bielika i Jacka Góralskiego zmuszają Paulo Sousę do szukania nowych rozwiązań w środku pola. Spośród piłkarzy PKO Ekstraklasy najpoważniejszym kandydatem jest Damian Dąbrowski z Pogoni Szczecin, czyli najlepszy piłkarz najlepszej drużyny ligi. Spisuje się świetnie zarówno w defensywie (najwięcej odbiorów w zespole), jak i ofensywie - przez niego przechodzi każda akcja Portowców.

Dąbrowski to jeden z największych pechowców ostatnich lat. W reprezentacji Polski widział go już w 2016 roku Adam Nawałka, ale urazy najpierw opóźniały jego debiut w kadrze, a później nie pozwoliły mu na zadomowienie się w drużynie narodowej.

Dwukrotnie (2017, 2018) zerwał więzadła krzyżowe przednie w tym samym kolanie, ale w tym sezonie pokazuje, że kontuzje to już tylko nieprzyjemna przeszłość. A teraz nieszczęście innych może się okazać jego szczęściem. [nextpage]

Rafał Augustyniak (Ural Jekaterynburg)

Dąbrowski nie jest jedynym kandydatem na zwolnione przez Bielika i Góralskiego miejsca. Kolejnym jest Rafał Augustyniak - jeden z najlepszych defensywnych pomocników ligi rosyjskiej. W drugim kolejnym sezonie jest jednym z najlepiej odbierających piłkę zawodników rozgrywek.

Wielu ekspertów już latem głośno domagało się jego powołania do kadry. Jerzy Brzęczek pomijał jednak zbierającego świetne recenzje w Rosji Augustyniaka. Co ciekawe, chciał go powołać, kiedy ten grał w Miedzi Legnica, ale gdy sprawdził się w mocniejszej lidze, poprzedni selekcjoner nie dał mu szansy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można oglądać w nieskończoność. Piękny gol Roberta Lewandowskiego na treningu

[nextpage]

Michał Helik (Barnsley FC)

Paulo Sousa musi szukać nie tylko nowych "6", ale też środkowych obrońców. Portugalczyk docelowo chce grać w ustawieniu z trzema stoperami, a poza Janem Bednarkiem, Kamilem Glikiem i Sebastianem Walukiewiczem nie za bardzo ma na kogo postawić.

To otwiera drzwi przed Michałem Helikiem. 25-latek jest świetnym przykładem na to, że piłkarz w nowym otoczeniu nie potrzebuje parasola ochronnego w postaci czasu na aklimatyzację. We wrześniu podpisał kontrakt z Barnsley FC i od razu wyrósł na czołową postać defensywy angielskiego II-ligowca.  Rozegrał 25 meczów w Championship, strzelił trzy gole, regularnie trafia do "11" kolejki, a niedawno został wybrany przez kibiców piłkarzem stycznia. Zasłużył na uwagę Sousy. I co ważne, jego zespół gra właśnie w ustawieniu 3-5-2, które Sousa ma zamiar wdrożyć. [nextpage]

Kamil Piątkowski (Raków Częstochowa)

Skoro przy obrońcach jesteśmy... O nim w ostatnich tygodniach było zdecydowanie najgłośniej. Kamil Piątkowski został niedawno zawodnikiem Red Bulla Salzburg. Austriacki potentat zapłacił za niego Rakowowi 7 mln euro.

Piątkowski to rewelacja ostatnich miesięcy. W krótkim czasie wykonał duży skok - w półtora roku z piłkarza III-ligowych rezerw Zagłębia Lubin stał się trzecim najdroższym graczem w historii ligi i trafił do szlifierni diamentów, za jaki uchodzi klub z Salzburga.

Jeśli Paulo Sousa zdecyduje się na grę trójką stoperów, Piątkowski ma spore szanse, aby znaleźć się w kadrze na Euro. Po pierwsze, gra w tym systemie w Rakowie. Po drugie, ma duży potencjał, w który warto inwestować. [nextpage]

Paweł Dawidowicz (Hellas Werona)

To może być największy wygrany już podczas marcowych meczów reprezentacji. Dawidowicz grał regularnie w barwach Hellasu. Z klubem z Werony awansował do Serie A (2019), a dziś jest w nim liderem czołowej defensywy w lidze - jego zespół stracił 24 bramki w 22 meczach. Co ważne w kontekście reprezentacji, Hellas gra w ustawieniu z trzema stoperami.

Dawidowicz ma na koncie jeden występ w reprezentacji Polski. 6 lat temu, gdy był zawodnikiem rezerw Benfiki Lizbona, debiut w drużynie narodowej umożliwił mu Adam Nawałka. Brzęczek z kolei nie powołał go ani razu, choć przez całą jego kadencję Dawidowicz grał regularnie w barwach Hellasu. [nextpage]

Karol Świderski (PAOK Saloniki)

Poprzedni selekcjoner kompletnie pomijał Karola Świderskiego, który w greckiej ekstraklasie radzi sobie znakomicie. W 21 meczach tego sezonu zdobył 9 bramek i zaliczył 5 asyst. Mimo świetnych spotkań, 23-latek nie miał sygnałów ze sztabu kadry.

Zmiana selekcjonera jest zdecydowanie na rękę Świderskiemu, który może pojechać na Euro 2020 jako czwarty napastnik. Jedno miejsce jest bowiem zarezerwowane dla Roberta Lewandowskiego, drugie dla Krzysztofa Piątka, a trzecie dla Arkadiusza Milika, który po zmianie klubu może liczyć na miejsce w składzie.[nextpage]

Bartosz Kapustka (Legia Warszawa)

Czasami warto zrobić krok w tył, by potem wykonać dwa do przodu. Powrót do PKO Ekstraklasy nie był dla Bartosza Kapustki zesłaniem, ale olbrzymią szansą na uratowanie kariery. Po przebojach na Zachodzie, 24-latek odbudował w Legii Warszawa i znów gra jak przed wyjazdem do Leicester City.

Kapustka w stolicy spotkał trenera Czesława Michniewicza, który obdarzył go dużym zaufaniem. Gra na swojej ulubionej pozycji i razem z Luquinhasem napędzają grę Legii. Jeszcze w listopadzie sam piłkarz lekceważąco podchodził do kwestii powrotu do kadry, jednak powołanie na marcowe mecze dla Kapustki nikogo dziwić już nie powinno.

Kapustka ma już za sobą występy w reprezentacji Polski, był jednym z naszych odkryć podczas EURO 2016. Pomocnik zachwycił wtedy swoją grą w meczu z Irlandią Północną (1:0) i jego nazwisko stało się w kraju bardzo rozpoznawalne.

Zobacz także: Milionerzy z boiska. Od ich zarobków może zaszumieć w głowie

Źródło artykułu: