21 stycznia Paulo Sousa został selekcjonerem reprezentacji Polski. Choć minęły prawie cztery tygodnie, wciąż pojawiają się pytania dotyczące nowego szkoleniowca. Zbigniew Boniek w niedzielnym programie "Cafe Futbol" odpowiedział na część z nich.
Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej wyjaśnił czym kierował się wybierając Portugalczyka na trenera seniorskiej kadry. Według niego to właśnie Sousa był najlepszym z rozpatrywanych kandydatów.
- 6-7 grudnia byłem przekonany, że zrobię zmianę selekcjonera. Zastanawiałem się, szukałem, było trzech, czterech ludzi. (...) Muszę powiedzieć że przez 30, 35 dni słabo spałem. Ale od pewnego momentu byłem już pewien, że Paulo Sousa będzie dobrym wyborem. Kandydatów było trzech czy czterech, ale po telefonie do Sousy nie chciałem już innych - stwierdził.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego gola nie powstydziłyby się największe gwiazdy futbolu!
W nowym sztabie szkoleniowym znajduje się kilku obcokrajowców: trzech Hiszpanów, dwóch Portugalczyków i jeden Włoch. Zbigniew Boniek przyznał, że dał wolną rękę nowemu selekcjonerowi przy wyborze współpracowników.
- Powiedziałem Sousie: wybierz sobie sztab jaki chcesz. Chcesz trenera bramkarzy Polaka, to mam jakieś podpowiedzi. Nie chcesz, weź swojego. Sousa zapytał, kto się zajmował analizą. Chciał porozmawiać z Hubertem Małowiejskim, Hubert spodobał mu się i jest w jego sztabie. Na polskim rynku dziś nie ma selekcjonera, którego mógłbym zaproponować - mówił.
Prezes PZPN odniósł się też do swojej decyzji o zwolnieniu Jerzego Brzęczka. Zdaniem Bońka, były selekcjoner reprezentacji Polski jest dobry w swoim zawodzie i szybko znajdzie nową pracę.
- Ja uważam, że Jerzy Brzęczek jest dobrym trenerem. Nastąpił szereg rzeczy, które mnie zaniepokoiły i jako człowiek, który musi podejmować decyzje doszedłem do wniosku, że muszę coś zmieni - powiedział.
- (...) Trener Brzęczek będzie jeszcze przez kilka miesięcy dostawał wynagrodzenie z PZPN, jestem pewien, że szybko wróci do pracy w klubach - dodał.
Zobacz też:
Michniewicz w ciepłych słowach o Zającu. "Widać elementy podobne do tych z reprezentacji"
Milionerzy z boiska. Od ich zarobków może zaszumieć w głowie