Do czwartkowej rywalizacji Brazylijczycy przystępowali w roli zdecydowanych faworytów. Przypomnijmy, że zespół prowadzony przez Abela Ferreirę przegrał w starciu półfinałowym z Tigres UANL (0:1).
Zgodnie z przewidywaniami, to zawodnicy Palmeiras Sao Paulo dyktowali tempo gry przez większą część spotkania. Najlepszą sytuację w pierwszej połowie wypracował jednak Amr El Soulia. Pomocnik stanął oko w oko z Wevertonem, ale piłka przeleciała obok słupka. Następnie gola dla Brazylijczyków był Roni, który spudłował zza pola karnego.
Po zmianie stron obie drużyny nieco spuściły z tonu. W 67. minucie gracze Al Ahly znaleźli drogę do siatki. Mohamed Sherif popisał efektownym uderzeniem nożycami i Weverton odbił piłkę wprost pod nogi Juniora Ajayiego. Nigeryjczyk był jednak na pozycji spalonej.
ZOBACZ WIDEO: Zaszczepieni kibice wejdą na stadiony? Ryszard Czarnecki wskazał możliwy termin
Do rozstrzygnięcia spotkania potrzebna była seria jedenastek. Piłkarze byli jednak wyjątkowo nieskuteczni i spudłowali łącznie w pięciu rzutach karnych. W ostatecznym rozrachunku odrobinę lepiej zaprezentowali się gracze Al Ahly, decydującego karnego zmarnował Felipe Melo.
W spotkaniu finałowym Klubowych Mistrzostwa Świata Bayern Monachium zmierzy się z Tigres UANL. Pierwszy gwizdek sędziego zaplanowany jest na godz. 19:00.
KMŚ, mecz o 3. miejsce:
Al Ahly Kair - Palmeiras Sao Paulo 0:0 (0:0) k. 3:2
Czytaj także:
Finał KMŚ. Bayern Monachium zagra o rekord. Robert Lewandowski na tropie Lionela Messiego
Tego się nie spodziewałeś! Lewandowski nie będzie jedynym Polakiem w finale Klubowych Mistrzostw Świata