PKO Ekstraklasa. Norbert Wojtuszek odważnie grał w polu karnym. Lech Poznań żałuje anulowanych jedenastek

PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: Norbert Wojtuszek i Michał Skóraś
PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: Norbert Wojtuszek i Michał Skóraś

W pierwszej połowie meczu Górnik Zabrze - Lech Poznań sędzia Tomasz Kwiatkowski podyktował dwa rzuty karne, ale po analizie VAR oba zostały anulowane. W obu przypadkach na granicy faulu grał Norbert Wojtuszek.

Zdaniem sędziego najpierw Norbert Wojtuszek sfaulował Tymoteusza Puchacza, a następnie kopnął Michała Skórasia. Jednak w obu przypadkach Tomasz Kwiatkowski po otrzymaniu sygnału z wozu VAR - tam arbitrem był Szymon Marciniak - udawał się do monitora, by dokładnie przeanalizować sytuację. Po obejrzeniu powtórek swoje decyzje anulował.

Takiego obrotu sytuacji żałował trener Lecha. - Trudno mi ocenić sytuację z rzutami karnymi, bo jeszcze nie widziałem tych akcji. Wydaje się, że sędzia jest blisko i jeśli odgwizduje przewinienia, to przynajmniej jeden - z tych dwóch podyktowanych - będzie. Takie decyzje zostały jednak podjęte, nam pozostaje je zaakceptować  - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej Dariusz Żuraw.

Głos na temat Wojtuszka i innych młodych zawodników zabrał też trener Górnika. - Paluszek, Wojtuszek, Kubica i wielu tych młodych zawodników potrzebują czasu. Będą robić pewne rzeczy, które dla nas wydają się być oczywiste, ale dla nich nie są. Wprowadzając tak utalentowanych młodych chłopaków musimy liczyć się z tym, że będą robić rzeczy, których się nie spodziewamy - dodał Marcin Brosz.

ZOBACZ WIDEO: Prawdziwe legendy skoków narciarskich. Niezwykłe spotkanie po latach

- To ma młodość do siebie, że niesie za sobą takie sytuacje. To jest nasze ryzyko, że dajemy szansę młodym zawodnikom. Oni to bardzo szanują i doceniają, że mogą się rozwijać. To jedyna droga, by to wyeliminować - stwierdził szkoleniowiec Górnika.

Zabrzanie odważnie postawili na młodzież i wydaje się, że w Zabrzu w rundzie wiosennej będzie to obowiązujący trend. - O jedenastce decyduje pomysł na zespół i dyspozycja na treningach i w meczach kontrolnych. Ci zawodnicy zasłużyli na szanse. Takie podjęliśmy decyzje i one się sprawdziły, chociaż brakuje kropki nad "i", czyli trzech punktów - przyznał Brosz.

Remisowy wynik rozczarował obie strony. - Nie było to dobre piłkarskie widowisko, boisko było bardzo ciężkie i trudno było konstruować jakieś konkretne, dobre akcje. Szybko straciliśmy bramkę, później staraliśmy się grać do przodu, ale nie wyglądało to tak jak wcześniej w tych meczach sparingowych - zakończył Żuraw.

Czytaj także:
Niemcy ocenili Roberta Lewandowskiego po meczu z Hoffenheim. Prawie wszyscy wytknęli Polakowi jedno
Klasyfikacja strzelców Bundesligi. Robert Lewandowski się nie zatrzymuje!

Komentarze (1)
avatar
Marco Polonia
31.01.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Słaby mecz przy takiej grze raczej o dojściu do czołówki można zapomnieć. Karnych szkoda ale nie można na nich opierać wyniku meczu. Brak podań celnych do przodu to jest problem, gra do tyłu pr Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści