- W Bayernie czuję się bardzo dobrze, nie myślę ani o zmianie klubu, ani o zmianie w moim życiu - przyznał ostatnio w rozmowie ze "Sport Bildem" Robert Lewandowski.
Obecny kontrakt "Lewego" jest ważny jeszcze dwa i pół roku, ale taka deklaracja oznacza, że przed Polakiem kilka kolejnych sezonów gry dla Bayernu. W takim wypadku zasadnym staje się pytanie, czy Lewandowski może stać się najskuteczniejszym strzelcem w historii Bundesligi?
Aktualnie tytuł ten należy do Gerda Muellera, który w najwyższej niemieckiej lidze strzelił 365 goli. Licznik Lewandowskiego wskazuje na ten moment 256 bramek. Odrobienie 109 goli, choć piekielnie trudne, nie jest niewykonalne.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo w Sao Paulo. Fanatyczni kibice wyszli na ulice!
- Robert strzela nawet wówczas, gdy cały Bayern nie jest w najlepszej formie. Wyobraźmy sobie, ile bramek będzie w stanie zdobyć, gdy Bayern się jeszcze wzmocni - mówi nam Philip Kessler, wieloletni współpracownik "Bilda", ekspert w temacie Bayernu Monachium.
29, 22, 34 - to wyniki Lewandowskiego z trzech ostatnich sezonów Bundesligi. W tym, jeżeli nie wydarzy się żaden kataklizm, znów może przekroczyć granicę 30 trafień. W takim tempie zniwelowanie straty do Muellera zajmie Polakowi cztery sezony.
Czy trudno sobie wyobrazić, że 36-letni "Lewy" wciąż będzie topowym strzelcem?Cristiano Ronaldo w tym wieku walczy o koronę króla strzelców Serie A. W Italii zresztą skutecznością imponuje teraz także 39-letni Ibrahimović.
Sam Lewandowski pod koniec 2019 roku zdecydował się poddać badaniu swojego wieku biologicznego. Wyniki potwierdzają, że Polak śmiało może myśleć o ataku na rekord Mullera.
- Wynik pokazał liczbę dużo niższą niż 31 lat - mówił wówczas Lewandowski. - Mój rozwój piłkarski był zawsze przez coś opóźniany, zacząłem też później niż zaczyna wielu chłopaków. Zawsze miałem wrażenie, że jestem jakieś 2-3 lata do tyłu. Stąd dla mnie cyfra 31 nic nie znaczy - dodał "Lewy".
Polak z wiekiem nie tylko nie zatraca atutów, a wręcz podnosi sobie poprzeczkę wyżej i wyżej. Zeszły sezon zakończył z rekordowymi 34 trafieniami w Bundeslidze. W tym, póki co, strzela jeszcze częściej. Po 15 seriach gier ma już 20 bramek i jest na najlepszej drodze, by pobić rekord Gerda Muellera w liczbie trafień w jednym sezonie (40).
- Robert, jak zresztą co sezon, jest w formie życia. Staje się lepszy i lepszy. W tym momencie jest najlepszy na świecie - zwraca uwagę Kessler. - Oczywiście, może pobić rekord Muellera. Jeżeli nie Robert, to kto? - pyta nasz rozmówca.
Lewandowski jest jedynym dziś piłkarzem, który może rzucić wyzwanie Muellerowi. W strzeleckiej klasyfikacji wszech czasów Bundesligi, drugim najskuteczniejszym z czynnych zawodników jest Marco Reus. 31-letni Niemiec zajmuje na liście dopiero 24. miejsce z dorobkiem 130 bramek.
Również jeżeli chodzi o drugi z wyczynów legendarnego Niemca - czyli strzelenie 40 goli w jednym sezonie, nie ma drugiego piłkarza, który może się tego podjąć. Od sezonu 1971/72, w którym Mueller ustanowił rekord, tylko dwóch innych piłkarzy poza Muellerem i Lewandowskim, złamało barierę 30 trafień w sezonie: Dieter Mueller (1976/77 - 34) i Pierre-Emerick Aubameyang (2016/17 - 31). To tylko podkreśla skalę wyzwania stojącego przed Lewandowskim.
- Myślę, że Robert strzeli 40 albo nawet więcej goli. Jednakże wszyscy zdają sobie sprawę, że to piekielnie trudne, prawie niewykonalne. Jeżeli nie teraz, to kiedy? - komentuje Kessler.
Kolejną szansę na powiększenie dorobku Lewandowski będzie miał w niedzielę. Jego Bayern w ramach 16. kolejki Bundesligi podejmie Freiburg. Początek spotkania o godz. 15:30. Transmisja w Eleven Sports 1.
Czytaj także:
- Rasistowski skandal w Bundeslidze. Nadiem Amiri obrażony przez rywala
- Transfery. Domagoj Antolić znalazł klub. Zagra w Arabii Saudyjskiej