Nie będzie przesadą stwierdzenie, że każdy selekcjoner reprezentacji, która weźmie udział w przyszłorocznych mistrzostwach Europy, zazdrości Jerzemu Brzęczkowi. To właśnie trener naszej kadry będzie tam miał do dyspozycji najlepszego piłkarza świata 2020 roku.
Robert Lewandowski znajduje się w najlepszym momencie swojej kariery. W grudniu odebrał tytuł Piłkarza Roku FIFA, strzela gole jak na zawołanie w Bayernie Monachium i liczy, że podtrzyma dyspozycję do czerwca przyszłego roku. Kapitan reprezentacji Polski chce zmazać plamę z ostatnich mistrzostw świata i spełnić oczekiwania kibiców Biało-Czerwonych na wielkim turnieju.
Jeśli dodamy do niego Arkadiusza Milika i Krzysztofa Piątka, mogłoby się wydawać, że siła ataku reprezentacji Polski każe umieścić ją w gronie kandydatów do medalu mistrzostw Europy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski ma groźnego rywala. Popis piłkarza Bayernu
Sytuacja nie jest jednak tak kolorowa.
Obaj wymienieni napastnicy mają bowiem duże problemy w swoich klubach. Krzysztof Piątek zaczął wprawdzie regularnie grać w Herthcie BSC, jednak wciąż nie zachwyca, a w niemieckich mediach słychać o planach jego sprzedaży i to już w styczniu przyszłego roku.
Kolejna zmiana klubu byłaby dla niego ryzykiem. Ile potrzebowałby czasu na wkomponowanie się w nowe otoczenie? Czy trafiłby na odpowiedniego trenera i czy drużyna grałaby na niego tak jak działo się w Genui czy Mediolanie, gdzie miał najlepszy czas w karierze? Tego nikt nie gwarantuje.
Jeszcze większe problemy ma Milik, który w tym sezonie nie rozegrał ani minuty w barwach SSC Napoli i to się nie zmieni. Aurelio de Laurentis ukarał piłkarza za brak zgody na podpisanie nowego kontraktu i Polaka skreślono z listy graczy zgłoszonych do jakichkolwiek rozgrywek.
Jedyną szansą 26-latka na wyjazd na EURO jest zmiana klubu i regularna gra w drugiej części sezonu. Bez tego Milik, nawet wysoko ceniony przez Brzęczka, nie będzie mieć żadnych argumentów, by znaleźć się w kadrze na turniej.
Kto oprócz nich ma szansę na udział w imprezie? W ostatnich miesiącach selekcjoner powoływał do kadry Adama Buksę, który nieźle spisywał się w MLS w barwach New England Revolution (28 meczów, 7 bramek), jednak nie dał mu jeszcze szansy zadebiutowania w barwach narodowych.
Jesienią tego roku kibicom przypomniał się Jakub Świerczok, który wrócił do Polski po trzyletniej grze w Ludogorcu Razgrad. Dla Piasta Gliwice strzelił sześć bramek i jest najlepszym polskim napastnikiem PKO Ekstraklasy po 14. kolejkach.
Jeśli nie poprawi się sytuacja Arkadiusza Milika, być może Brzęczek postawi na radzącego sobie coraz lepiej w Bundeslidze Bartosz Białka. Choć trener VfL Wolfsburg Oliver Glasner ma wybór w ataku, coraz więcej szans daje właśnie Polakowi. 19-latek rozegrał jesienią w Bundeslidze sześć meczów, strzelił jednego gola.
Aby jednak być branym pod uwagę przez selekcjonera w kontekście EURO 2020, musiałby spędzać na boiskach więcej minut (do tej pory zebrał ich 123).
W tym momencie pewne miejsce w ataku na mistrzostwa Europy ma tylko Robert Lewandowski, jego zmiennikiem wydaje się być Krzysztof Piątek. Do obsadzenia pozostało trzecie miejsce na podium. Kto waszym zdaniem się na nim znajdzie?
Kłopot bogactwa Jerzego Brzęczka? Oto nazwiska--->>>
Blamaż Juventusu. Włosi ocenili Polaków--->>>