Zagraniczne kluby na Jana Biegańskiego (183cm/80kg) uwagę zwróciły już kilka lat temu. - Byłem na rekonesansie w kilku miejscach. Jako 14-latek trafiłem do Chelsea FC. Byłem też w Arsenalu, Liverpoolu, Southampton FC, Aston Villi i Derby County - mówi WP SportoweFakty Biegański, który twierdzi, że nie żałuje żadnego z tych wyjazdów.
- Naprawdę warto zobaczyć ten inny piłkarski świat, dotknąć go z bliska. To fajne, motywujące do dalszej pracy, bo masz cel, żeby tu kiedyś wrócić na dłużej.
Młodym Polakiem interesuje się kilka klubów z zagranicy. Wśród nich jest, i to od dłuższego czasu, Lazio Rzym, uczestnik tegorocznej Ligi Mistrzów. I być może Biegański tam trafi, ale... jeszcze nie teraz. Mimo że w Rzymie doszło nawet do spotkania w jego sprawie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fenomenalny gol w III lidze! Strzał piętką, z powietrza!
Lepiej iść krok po kroku
W dorosłej piłce zawodnik i jego otoczenie postanowiło iść jednak krok po kroku.
- To prawda, jest oferta z Lazio, już od dłuższego czasu, i nie ukrywam: to bardzo kuszące. Myślałem nad tym długo, ale po konsultacji z moimi rodzicami i agentami doszliśmy do wniosku, że na dzisiaj przeskok z pierwszej ligi polskiej do Lazio byłby jednak za duży. Podjęliśmy decyzję, że ścieżka mojej kariery będzie prowadzić przez PKO Ekstraklasę. W tym momencie to odpowiedni krok dla mojego rozwoju. Natomiast mam nadzieję, że temat być może wróci. Przyglądałem się Lazio w ostatnich miesiącach, polubiłem ten klub. Fajnie byłoby kiedyś do takiego miejsca trafić - mówi nam reprezentant Polski do lat 19.
Najmłodszy kapitan w historii
Biegański błyskawicznie przebił się do pierwszego zespołu GKS Tychy z juniorów. Co rzadko spotykane, był kapitanem seniorskiej drużyny już w wieku... 15 lat. Miał dokładnie 15 lat i 355 dni, gdy przejął opaskę, wchodząc w drugiej połowie meczu z GKS Katowice. To najmłodszy kapitan w całej historii tyskiego klubu.
W tym sezonie Fortuna I ligi zagrał w 12 meczach (11 razy w podstawowym składzie). A jeśli chodzi o kadrę, to Biegański zaczynał w LAMO, potem były U15, U17 i w końcu U19, gdzie gra w drużynie Jacka Magiery.
Będzie kosztował niecałe 100 tysięcy złotych
W piątek Biegański wkracza w dorosłość, kończąc osiemnaście lat, a niedługo zmieni klub. Jego umowa z GKS Tychy wygasa z końcem tego roku, więc za zawodnika trzeba zapłacić tylko ekwiwalent za wyszkolenie. Czyli w przypadku klubu z Ekstraklasy to niecałe 100 tysięcy złotych. Co oznacza dużą okazję na rynku, bo wiadomo, że młodzieżowiec w większości drużyn jest na wagę złota. Zainteresowanie klubów Ekstraklasy talentem z Tychów jest spore, ale nie wiadomo jeszcze, gdzie trafi ten zawodnik.
- Decyzję podejmę w ciągu kilku dni. Kluczowy będzie plan klubu i trenera co do rozwoju mojej osoby - podsumowuje Biegański.