Serie A: AC Milan stracił pierwsze punkty. AS Roma trzy razy wyrównała w szlagierze

PAP/EPA / MATTEO BAZZI / Na zdjęciu: Zlatan Ibrahimović
PAP/EPA / MATTEO BAZZI / Na zdjęciu: Zlatan Ibrahimović

AC Milan jest liderem, ale już nie może pochwalić się kompletem punktów. W hicie 5. kolejki Rossoneri trzy razy wychodzili na prowadzenie, ale AS Roma za każdym razem odpowiadała. W zakończonym wynikiem 3:3 meczu Zlatan Ibrahimović strzelił dwa gole.

Zlatan Ibrahimović spotkał się po raz pierwszy na boisku z Edinem Dzeko, od kiedy występują w topowych ligach w Europie. W pojedynku potężnych dziewiątek nie było potrzeba nawet kwadransa na gole obu. Zlatan wyszedł na prowadzenie w klasyfikacji strzelców ligi w 2. minucie, a Bośniak wyrównał na 1:1 w 14. minucie.

Przy golu AS Romy źle zachował się Ciprian Tatarusanu. Reprezentant Rumunii minął się z piłką na przedpolu po dośrodkowaniu Lorenzo Pellegriniego z rzutu rożnego, czym ułatwił strzelenie gola ustawionemu za jego plecami Edinowi Dzeko. Tatarusanu musiał zagrać pod nieobecność Gianluigiego Donnarummy, który uzyskał pozytywny wynik badania na obecność koronawirusa. Poza Włochem odseparowany od reszty zespołu w AC Milanie został Jens Hauge.

Konfrontacja w Mediolanie zapowiadała się najlepiej w 5. kolejce. Z powodu występów obu drużyn w Lidze Europy została zaplanowana na poniedziałek, czego skutkiem ubocznym była konieczność zagrania bez choćby tysiąca kibiców na trybunach. We Włoszech wraz z nowym tygodniem zostały zamknięte stadiony, a powodem jest wzrost liczby zakażeń koronawirusem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: cudowna bramka w Copa Libertadores. Z 25 metrów idealnie pod poprzeczkę!

Poza Ibrahimoviciem i Dzeko nikt nie zmienił wyniku w pierwszej połowie, choć celnych strzałów już w niej było sporo. 6:5 w tej statystyce robiło dobre wrażenie. Antonio Mirante bronił bez zarzutu, a i miał szczęście, kiedy Simon Kjaer trafił w słupek. Ciprian Tatarusanu też miał okazję do poprawienia się po błędzie.

Druga połowa rozpoczęła się tak jak pierwsza. Nie minęły dwie minuty i AC Milan strzelił gola. Po raz drugi asystował Rafael Leao, tym razem jego podanie z lewego skrzydła wykorzystał Alexis Saelemaekers. Belg był sam w środku pola karnego i bez problemu uderzył na 2:1. Rossoneri mieli problem z utrzymaniem zaliczki. AS Roma wyrównała na 2:2 z dyskusyjnego rzutu karnego. Piero Giacomelli gwizdnął faul Ismaela Bennacera na Pedro Rodriguezie, a egzekutorem jedenastki był Jordan Veretout w 71. minucie.

Pozostało jeszcze sporo czasu na rozstrzygnięcie pojedynku. AC Milan po raz trzeci objął prowadzenie w 79. minucie. Na 3:2 strzelił Zlatan Ibrahimović z rzutu karnego podyktowanego za faul Gianluci Manciniego na Hakanie Calhanoglu. Rossoneri nacieszyli się prowadzeniem jeszcze krócej niż w dwóch poprzednich przypadkach. Marash Kumbulla uderzył na 3:3 w 84. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, którego nie potrafił wybić Ibrahimović.

Mecz był wypełniony golami i strzałami celnymi, ale również kontrowersyjnymi decyzjami sędziego Piero Giacomellego. Oba rzuty karne wywołały protesty, a Stefano Pioli powiedział do zagubionego w końcówce arbitra "wszystko zepsułeś". Posypały się kartoniki, obudziły się niezdrowe emocje.

AC Milan - AS Roma 3:3 (1:1)
1:0 - Zlatan Ibrahimović 2'
1:1 - Edin Dzeko 14'
2:1 - Alexis Saelemaekers 47'
2:2 - Jordan Veretout (k.) 71'
3:2 - Zlatan Ibrahimović (k.) 79'
3:3 - Marash Kumbulla 84'

Składy:

Milan: Ciprian Tatarusanu - Davide Calabria, Simon Kjaer, Alessio Romagnoli, Theo Hernandez - Ismael Bennacer, Franck Kessie - Alexis Saelemaekers (72' Rade Krunić), Hakan Calhanoglu, Rafael Leao (72' Samuel Castillejo) - Zlatan Ibrahimović

Roma: Antonio Mirante - Gianluca Mancini, Roger Ibanez, Marash Kumbulla, Rick Karsdorp (66' Bruno Peres) - Lorenzo Pellegrini (76' Bryan Cristante), Jordan Veretout (86' Gonzalo Villar), Leonardo Spinazzola - Henrich Mchitarjan, Pedro Rodriguez - Edin Dzeko

Żółte kartki: Leao, Ibrahimović, Hernandez (Milan) oraz Pedro, Cristante (Roma)

Sędzia: Piero Giacomelli
 
Czytaj także: Inter Mediolan wrócił do zwyciężania. Rozbrojenie Genoi trwało ponad godzinę

Czytaj także: Sampdoria podbiła Bergamo. Bartosz Bereszyński pomógł zaskoczyć Atalantę

Komentarze (1)
avatar
Michal Krzysztof Skiba
26.10.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Myślałem, że taki poziom sędziowania to tylko w naszym trybunale konstytucyjnym.