PKO Ekstraklasa. Śląsk - Jagiellonia: koszmar Bidy, spokój Praszelika. Trzy punkty zostały we Wrocławiu

PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: piłkarz Śląska Wrocław Maciej Pałaszewski (z prawej) oraz Bartosz Bida (z lewej) i Martin Pospisil (w środku) z Jagiellonii Białystok
PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: piłkarz Śląska Wrocław Maciej Pałaszewski (z prawej) oraz Bartosz Bida (z lewej) i Martin Pospisil (w środku) z Jagiellonii Białystok

Śląsk Wrocław w drugim sobotnim meczu PKO Ekstraklasy 1:0 pokonał Jagiellonię Białystok. Jedyny gol w spotkaniu padł trzy minuty po przerwie. Błąd Bartosza Bidy wykorzystał Mateusz Praszelik.

Po dwóch porażkach w kilka dni cel Śląska był jeden: trzy punkty w potyczce z Jagiellonią. Goście do Wrocławia przyjechali osłabieni brakiem bramkarza Pavelsa Steinborsa. Jego zmiennik Damian Węglarz w 1. połowie miał niezbyt wiele pracy. Podobnie jak golkiper gospodarzy, Matus Putnocky.

Słowak musiał się wykazać w premierowej odsłonie raz. W 25. minucie po dośrodkowaniu z prawej strony głową uderzył Jesus Imaz, Putnocky końcami palców zdołał wybić piłkę.

Na kolejne spięcia trzeba było czekać do końcówki 1. części gry. Wówczas zaatakował Śląsk i to wrocławianie wykreowali sobie kilka szans. W 43. minucie głową z sześciu metrów uderzył Piotr Celeban, bramkarz popisał się świetnym refleksem. Z kolei w doliczonym czasie mocno przymierzył Erik Exposito, Węglarz wybił piłkę na rzut rożny.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gol-marzenie w Katarze. Cudowna przewrotka na wagę wygranej

Jedyny gol w spotkaniu padł trzy minuty po przerwie. Tragicznie w okolicach środka pola zachował się Bartosz Bida. Piłkę odebrał mu wprowadzony w końcówce 1. połowy Mateusz Praszelik. Rezerwowy ruszył z piłką, obok siebie miał tylko partnera. Młodzieżowiec nie podawał, tylko sam wykończył akcję.

Prowadząc Śląsk pozwolił zaatakować Jagiellonii. Goście jednak nie potrafili poważniej zagrozić gospodarzom. W 57. minucie płasko sprzed pola karnego uderzył Maciej Makuszewski, Putnocky pewnie obronił. Śląsk swoją szansę stworzył sobie dopiero w 78. minucie. Próba Praszelika była jednak niecelna. W odpowiedzi w dobrej sytuacji bardzo źle uderzył Imaz. Z kolei w 83. minucie Putnocky wzrokiem odprowadził lot piłki, kiedy głową starał się zaskoczyć go Martin Pospisil.

Jagiellonia do końca szukała wyrównującego gola, ale na 1:1 przyjezdnym nie udało się trafić.

Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok 1:0 (0:0)
1:0 - Mateusz Praszelik 48'

Składy:

Śląsk Wrocław: Matus Putnocky - Piotr Celeban, Israel Puerto, Wojciech Golla, Dino Stiglec - Krzysztof Mączyński, Maciej Pałaszewski (90+1' Rafał Makowski) - Lubambo Musonda (73' Bartłomiej Pawłowski), Marcel Zylla (41' Mateusz Praszelik), Robert Pich - Erik Exposito (73' Fabian Piasecki).

Jagiellonia Białystok: Damian Węglarz - Paweł Olszewski, Bogdan Tiru (84' Błażej Augustyn), Ivan Runje, Bodvar Bodvarsson - Martin Pospisil, Taras Romanczuk - Maciej Makuszewski (66' Przemysław Mystkowski), Jesus Imaz, Kris Twardek (84' Mateusz Wyjadłowski) - Bartosz Bida (66' Fernan Lopez).

Żółte kartki: Stiglec (Śląsk) oraz Tiru (Jagiellonia).

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).

Czytaj także:
III liga. Ruch Chorzów rozgromił Zagłębie II Lubin. Szósta wygrana z rzędu. Karny, wolny, rożny
PKO Ekstraklasa: Lech Poznań ma nowego sponsora. Znana marka z Chin

Komentarze (0)