Najpierw Polacy wygrali w meczu towarzyskim z Finlandią 5:1, następnie zremisowali w starciu Ligi Narodów z Włochami 0:0 i pokonali 3:0 Bośnię i Hercegowinę. Po tych wynikach reprezentacja Polski i selekcjoner Jerzy Brzęczek zbierają pochwały od ekspertów. Dostrzegli oni zmianę stylu gry, co zaowocowało aż 8 strzelonymi bramkami.
"We wszystkich spotkaniach nasz zespół starał się grać nowoczesną piłkę. Mam na myśli grę wysokim lub średnim pressingiem i próbę utrzymania się dłużej przy piłce. Nie wybijaliśmy od tyłu piłek na oślep, a pierwszą i przewodnią myślą była próba wyjścia z każdej sytuacji rozegraniem piłki do partnera z zespołu" - chwali w felietonie dla "Przeglądu Sportowego" Artur Wichniarek.
Były piłkarz reprezentacji Polski za wygranych tego zgrupowania uznaje Jakuba Modera i Karola Linettego. Wichniarek docenił też Brzęczka za to, że nie bał się posadzić na ławce rezerwowych Grzegorza Krychowiaka, który dotychczas był filarem kadry.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: świetny ruch Brighton. Zobacz, co z piłką potrafi zrobić Jakub Moder
"Te trzy mecze pokazały, że nie może być w kadrze świętych krów, bo źle to wpływa na całą reprezentację. W niej muszą grać zawodnicy najlepsi w danym momencie. Oczywiście w każdej drużynie są i muszą być zawodnicy, którzy nawet grając jedno czy dwa słabsze spotkania wystawiani są w pierwszym składzie" - dodał Wichniarek.
Uważa on, że najgorsza dla każdego zespołu jest stagnacja i przyzwyczajenie się piłkarzy do tego, że niezależnie od prezentowanej formy będą grać w reprezentacji. "Zdrowa konkurencja może wszystkim wyjść tylko na dobre. Walka o skład rozpoczęła się dla kilku zawodników na nowo, a do niedawna wydawało się, że mamy kręgosłup, który jest nie do ruszenia" - ocenił Wichniarek.
Kolejne zgrupowanie reprezentacji Polski odbędzie się w listopadzie. Wtedy kadra zmierzy się w meczu towarzyskim z Ukrainą (11.11) oraz w spotkaniach Ligi Narodów z Włochami (15.11) i Holandią (18.11).
Czytaj także:
Prezes Korony Kielce jest dumny z 4,6 mln zł długu. "Bayern Monachium miał stratę 100 milionów"
Puchar Niemiec. 1.FC Dueren - Bayern Monachium: V-ligowiec nie sprawił sensacji. Dwa gole rywala Roberta Lewandowskiego