Saga transferowa z Arkadiuszem Milikiem w roli głównej trwała kilka miesięcy i nie miała szczęśliwego dla niego finału. Nazwisko reprezentanta Polski padało w kontekście przenosin do Juventusu, Romy, Atletico Madryt czy Tottenhamu Hotspur, ale napastnik ostatecznie został w Neapolu.
W zespole Gennaro Gattuso jednak nie ma dla niego miejsca. Po tym jak chciał odejść z klubu i nie przedłużył wygasającego w lipcu przyszłego roku kontraktu, nie został zgłoszony do gry ani w Serie A, ani w Lidze Europy. Więcej TUTAJ.
To oznacza, że co najmniej do stycznia będzie jedynie trenował odseparowany od pierwszej drużyny. Co najmniej, bo w styczniu to nadal Napoli będzie miało decydujący głos w sprawie jego przyszłości i może nie zgodzić się na jego sprzedaż. Przez skomplikowaną sytuacją w klubie może stracić udział w przyszłorocznych mistrzostwach Europy, co zdradził prezes PZPN Zbigniew Boniek.
ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Marcin Animucki: Piłkarze, to najlepiej przebadana grupa społeczna w Polsce
Milik w ostatnich miesiącach nie zabierał głosu w mediach, ale w rozmowie z WP SportoweFakty zdecydował się przerwać milczenie i opowiedział o jednym z najtrudniejszych momentów w jego karierze - ze swojej perspektywy.
Zdradził kulisy rozmów z Napoli i innymi klubami. Odniósł się też do najpopularniejszych zarzutów, które kierowali w jego kierunku włoscy dziennikarze, kibice i przedstawiciele Napoli. Opowiedział również o atakach na swoich bliskich.
Rozmowa Mateusza Skwierawskiego z Arkadiuszem Milikiem ukaże się na WP SportoweFakty we wtorek rano.
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)