Ligue 1: Falstart Paris Saint-Germain. Mistrz przegrał po raz drugi. Olympique Marsylia lepszy w piłkarskiej wojence

PAP/EPA / Julien de Rosa / Na zdjęciu: Florian Thauvin (z prawej) i Juan Bernat (z lewej)
PAP/EPA / Julien de Rosa / Na zdjęciu: Florian Thauvin (z prawej) i Juan Bernat (z lewej)

Niedawny finalista Ligi Mistrzów nie ma łatwego życia na początku sezonu w Ligue 1. PSG przegrało 0:1 z Olympique Marsylia w nerwowym pojedynku z 15 żółtymi i pięcioma czerwonymi kartkami. Po dwóch spotkaniach ma zero punktów.

Paris Saint-Germain rozegrał pierwszy w sezonie mecz na swoim stadionie. Podopieczni Thomasa Tuchela mieli się po czym poprawiać. Wyjazdowa porażka 0:1 z RC Lens została poniesiona wskutek katastrofalnego błędu Marcina Bułki. Drużyna, która przegrała zaledwie trzy z 27 meczów ligowych w poprzednim sezonie, potknęła się już na inaugurację nowych rozgrywek. Na dodatek w konfrontacji z beniaminkiem. To już był falstart, a w drugim występie wcale nie nastąpiła rehabilitacja.

Thomas Tuchel nie ma beztroskiego wejścia w sezon. Ważni piłkarze jego zespołu są na kwarantannie. Trener mógł nieco rozchmurzyć się, ponieważ przed niedzielnym meczem przynajmniej powrócili Neymar i Angel Di Maria. Do dyspozycji był również bramkarz Sergio Rico, więc Marcinowi Bułce pozostało zająć miejsce na ławce rezerwowych. Poza składem pozostali Kylian Mbappe, Marquinhos i Mauro Icardi.

W poprzednim sezonie Olympique Marsylia został wicemistrzem Francji. W bezpośrednich meczach z Paris Saint-Germain nie miał jednak dużo do powiedzenia, poniósł dwie porażki, strzelił jednego gola, a stracił siedem. W niedzielę zamierzał otworzyć nowy rozdział i rozpoczął mecz energicznie, a często po prostu agresywnie. Podopieczni Tuchela podjęli rękawicę i po 13 minutach sędzia Jerome Brisard pokazał żółtą kartkę czterem piłkarzom. Napomniani zostali między innymi Neymar i Dimitri Payet za awanturę po faulu Brazylijczyka.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zrobił to jak z Niemcami! Kapitalne podanie Grosickiego na treningu kadry

W 31. minucie Olympique dał do zrozumienia, że nie zamierza tylko prowokować i przeszkadzać. Florian Thauvin strzelił na 1:0. Swojego 80. gola w barwach Olympique zdobył uderzeniem z bliska po perfekcyjnej wrzutce Dimitriego Payeta z rzutu wolnego. Trudno było wymarzyć sobie dokładniejsze dogranie, a ponadto Florian Thauvin wzorowo przypilnował linii obrońców Paris Saint-Germain i uniknął spalonego. Gospodarze ponownie nie mogli być zachwyceni swoim bramkarzem. Sergio Rico nie popełnił co prawda błędu tak dużego jak Marcin Bułka, ale przykleił się do linii i nie pomógł obrońcom.

Najlepsze, co mógł zrobić w przerwie Thomas Tuchel, to wysypać kubeł lodu na rozgrzane głowy podopiecznych. Na początku meczu PSG atakowało i w 2. minucie nieomal objęło prowadzenie, ale później wdało się z piłkarską wojenkę z przeciwnikami. Była ona pełna awantur, przepychanek, złośliwości. Przed zejściem do szatni przez kilka minut drużyny nie robiły prawie nic poza kłóceniem się. W takich okolicznościach trudno było złapać rytm.

Osłabiona drużyna z Paryża przejęła inicjatywę i rozgrywała wysoko swoje ataki, ale odbijała się od defensywy z Marsylii. Olympique grał solidnie i potrafił również postraszyć kontratakiem z wykorzystaniem Floriana Thauvina oraz Dimitriego Payeta. Na dodatek w świetnej formie był Steve Mandanda, który w kwadransie po przerwie zaprezentował klasowe interwencje po strzałach Pablo Sarabii i Neymara.

Druga połowa generalnie była ciekawsza pod względem piłkarskim. Były w niej na przykład nieuznane gole Angela Di Marii i Dario Benedetto. Paris Saint-Germain nie udało się trafić do siatki zgodnie z przepisami piłkarskimi i jego gracze przeżyli drugie z rzędu rozczarowanie w Ligue 1.

W doliczonym czasie doszło do bitki, która wisiała w powietrzu od około dwóch godzin. W efekcie Jerome Brisard pokazał po czerwonej kartce pięciu zamieszanym w "walkę kogutów" zawodnikom i mecz zakończył się ośmiu na dziewięciu. Layvin Kurzawa oraz Jordan Amavi rwali się do pojedynku jak w klatce mieszanych sztuk walki i próbowali wymierzyć sobie po kopniaku. Nie utrzymał nerwów na wodzy poirytowany od początku meczu Neymar i również wyleciał z boiska za uderzenie rywala w tył głowy. Sędzia długo nie chciał dziesiątkować drużyn, ale na koniec został do tego zmuszony.

Paris Saint-Germain - Olympique Marsylia 0:1 (0:1)
0:1 - Florian Thauvin 31'

Składy:

PSG: Sergio Rico - Alessandro Florenzi (84' Colin Dagba), Thilo Kehrer, Presnel Kimpembe, Juan Bernat (84' Layvin Kurzawa) - Idrissa Gueye, Marco Verratti (71' Leandro Paredes), Ander Herrera (61' Julian Draxler) - Pablo Sarabia, Angel Di Maria, Neymar.

Olympique: Steve Mandanda - Hiroki Sakai, Duje Caleta-Car, Alvaro Gonzalez, Jordan Amavi - Valentin Rongier, Boubacar Kamara, Pape Gueye (57' Dario Benedetto) - Florian Thauvin (77' Valere Germain), Maxime Lopez (68' Kevin Strootman), Dimitri Payet (77' Nemanja Radonjić).

Żółte kartki: Neymar, Florenzi, Bernat, Paredes, Di Maria (PSG) oraz Sakai, Payet, Gueye, Gonzalez, Lopez, Benedetto, Strootman (Olympique).

Czerwone kartki: Layvin Kurzawa /90' - za niesportowe zachowanie/, Leandro Paredes /90' - za drugą żółtą/, Neymar /90' - za drugą żółtą/ (PSG) oraz Jordan Amavi /90' - za niesportowe zachowanie/, Dario Benedetto /90' - za drugą żółtą/ (Olympique).

Sędzia: Jerome Brisard.

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Lille OSC 38 24 11 3 64:23 83
2 Paris Saint-Germain 38 26 4 8 86:28 82
3 AS Monaco 38 24 6 8 76:42 78
4 Olympique Lyon 38 22 10 6 81:43 76
5 Olympique Marsylia 38 16 12 10 54:47 60
6 Stade Rennais 38 16 10 12 52:40 58
7 RC Lens 38 15 12 11 55:54 57
8 Montpellier HSC 38 14 12 12 60:62 54
9 OGC Nice 38 15 7 16 50:53 52
10 FC Metz 38 12 11 15 44:48 47
11 AS Saint-Etienne 38 12 10 16 42:54 46
12 Girondins Bordeaux 38 13 6 19 42:56 45
13 Angers SCO 38 12 8 18 40:58 44
14 Stade de Reims 38 9 15 14 42:50 42
15 RC Strasbourg Alsace 38 11 9 18 49:58 42
16 FC Lorient 38 11 9 18 50:68 42
17 Stade Brestois 29 38 11 8 19 50:66 41
18 FC Nantes 38 9 13 16 47:55 40
19 Nimes Olympique 38 9 8 21 40:71 35
20 Dijon FCO 38 4 9 25 25:73 21

Czytaj także: Neymar będzie jak Pele i Diego Maradona. Podpisał kontrakt z Pumą

Czytaj także: Kluby oparte na tradycyjnych wartościach najlepiej przejdą przez pandemię

Komentarze (3)
endriu122
14.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pewnie zaczęli by wygrywać tylko trzeba by było podnieść im gaże, tak o pół banieczki. 
avatar
smirnoff1982
14.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tych wypocin się nie da czytać. Poziom artykułu dno. Polecam wrócić do szkoły na język polski bo nic się kupy nie trzyma. 
avatar
Majkel2018
14.09.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Takie miejsce PSG mogło by być już do końca sezonu.