Drużyny w przerwie reprezentacyjnej nie grały o punkty. W sparingach postawiły opór przeciwnikowi z PKO Ekstraklasy. Chrobry Głogów zremisował z KGHM Zagłębiem Lubin, a Widzew Łódź z Rakowem Częstochowa. Trenerzy Ivan Djurdjević i Enkeleid Dobi mieli trochę czasu na popracowanie z podopiecznymi po ligowej inauguracji, która nie wypadła zbyt okazale. Tylko w przypadku głogowian było widać zasadniczą poprawę w grze.
Po remisie 1:1 z Koroną Kielce szkoleniowiec Chrobrego wprowadził do składu Tomasza Cywkę. Zakontraktowany w letnim oknie transferowym piłkarz, którego atutami są doświadczenie i uniwersalność, zajął miejsce w środku pola. W Widzewie również "debiut" - Patryka Stępińskiego, choć w jego przypadku był to powrót do podstawowego składu Widzewa po latach nieobecności. Zastąpił on na lewej stronie obrony kontuzjowanego Petara Mikulicia.
Chrobry nie miał problemu z zapełnieniem miejsc na trybunach. Publiczność wykupiła bilety kilka godzin przed gwizdkiem otwierającym mecz i mogła być zadowolona z postawy głogowian już w pierwszej połowie. Chrobry prowadził 1:0 dzięki strzałowi Jaki Kolenca w 7. minucie. Słoweniec miał dużo miejsca przed polem karnym i pokonał niepewnego między słupkami Wojciecha Pawłowskiego. Łodzianie ponownie mogli mieć pretensje do swojego bramkarza, który nie imponował również w przegranym 1:4 meczu z Radomiakiem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się strzela w polskiej III lidze
Po zmianie wyniku Widzew zyskał przewagę pod względem posiadania piłki i zepchnął przeciwnika w pobliże jego pola karnego. Kacper Bieszczad wychodził jednak obronną ręką z opresji, a na dodatek miał szczęście, że Michael Ameyaw spudłował z doskonałej pozycji. Łodzianie nie zdołali wyrównać, choć momentami atakowali z rozmachem. Chrobry jednak nie bez powodu był najlepiej broniącym pierwszoligowcem w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu.
Najbardziej wysuniętymi zawodnikami Widzewa byli Marcin Robak i Mateusz Michalski. Snajper wyborowy z Łodzi miał szanse na pokonanie Kacpra Bieszczada, jednak nastolatek popisywał się rewelacyjnymi interwencjami. Robak dostał po przerwie wsparcie od drugiego napastnika Karola Czubaka i ofensywnego pomocnika Marveille'a Fundambu, ale również to nie pomogło.
Chrobry udzielił lekcji skuteczności przeciwnikom. To gospodarze nastawili celowniki i wybrali lepsze momenty do ataku. W 53. minucie Maksymilian Banaszewski zakończył szybki wypad Chrobrego strzałem zza pola karnego na 2:0. Wykorzystał żwawe wznowienie Kacpra Bieszczada, błąd Patryka Stępińskiego, a także bierność Bartłomieja Poczobuta. Piłka kopnięta przez Banaszewskiego wtoczyła się do siatki, a Wojciech Pawłowski stał jak zamurowany i tylko obserwował kolejne nieszczęście Widzewa.
Już w doliczonym czasie wynik na 3:0 ustalił Mikołaj Lebedyński. Widzew dostał wysoki wymiar kary od przeciwnika i po dwóch meczach na zapleczu PKO Ekstraklasy ma na koncie zero punktów, jednego gola strzelonego i siedem bramek straconych. Przed beniaminkiem derby z ŁKS-em, a jego kibice nie dostali żadnego powodu do optymizmu przed prestiżowym pojedynkiem.
Chrobry Głogów - Widzew Łódź 3:0 (1:0)
1:0 - Jaka Kolenc 7'
2:0 - Maksymilian Banaszewski 53'
3:0 - Mikołaj Lebedyński 90'
Składy:
Chrobry: Kacper Bieszczad - Michał Ilków-Gołąb, Kamil Juraszek, Oliver Praznovsky, Jarosław Ratajczak - Maksymilian Banaszewski, Jaka Kolenc (71' Marcel Ziemann), Tomasz Cywka, Patryk Bryła (82' Damian Piotrowski) - Robert Mandrysz (89' Michał Michalec) - Damian Kowalczyk (71' Mikołaj Lebedyński).
Widzew: Wojciech Pawłowski - Łukasz Kosakiewicz, Daniel Tanżyna, Sebastian Rudol (66' Krystian Nowak), Patryk Stępiński - Henrik Ojamaa (66' Dominik Kun), Bartłomiej Poczobut, Mateusz Możdżeń (57' Marveille Fundambu), Michael Ameyaw (69' Karol Czubak) - Mateusz Michalski (57' Patryk Mucha) - Marcin Robak.
Żółte kartki: Juraszek, Ratajczak, Kolenc (Chrobry) oraz Możdżeń, Stępiński, Poczobut (Widzew).
Sędzia: Dominik Sulikowski (Gdańsk).
Czytaj także: Rafał Wolsztyński zagra w Arce Gdynia. Również Widzew Łódź wzmocnił kadrę
Czytaj także: Radomiak wzmocnił atak. Karol Angielski nowym napastnikiem w zespole