Przy Konwiktorskiej na brak snajperów nie narzekają

Trener Polonii, Jacek Grembocki od dawna narzekał, że ma w kadrze za mało napastników. Teraz szkoleniowiec nie musi się martwić, bo może wybierać z sześciu atakujących - donosi Przegląd Sportowy.

W tym artykule dowiesz się o:

Jacek Grembocki w czwartkowym meczu z NAC Breda będzie miał do dyspozycji aż sześciu napastników: Michała Chałbińskiego, który strzelił gola w ostatnim meczu z Juvenesem/Doganą, najlepszego strzelca Polonii w minionym sezonie Filipa Ivanovskiego, Jacka Kosmalskiego, który wraca po ciężkiej kontuzji, młodych Daniela Mąkę i Daniela Gołębiewskiego. Niepewny jest występ Milana Nikolicia, bo przy Konwiktorskiej wciąż czekają na jego certyfikat.

- Wolę mieć o jednego zawodnika za dużo, niż by znów miało się okazać, że mam do dyspozycji tylko Ivanovskiego, bo Kosmalski jest kontuzjogenny, a Mąka nie spełnia oczekiwań - mówi szkoleniowiec Czarnych Koszul.

Kto zagra w czwartek od pierwszej minuty? Wydaje się, że największe szanse ma Chałbiński, który ostatnio spisuje się bardzo dobrze. Mąka nie imponuje skutecznością, Kosmalski dopiero dochodzi do siebie po kontuzji, Gołębiewski ma wciąż zbyt małe doświadczenie, a Ivanovski jest na wylocie.

- Chałbiński trafił do nas po bardzo ciężkiej kontuzji, ale okazało się, że jego transfer był strzałem w dziesiątkę - mówił Grembocki po wygranym 4:0 meczu z zespołem z San Marino.