Koronawirus. Bez kibiców na trybunach w "czerwonych" powiatach. Absurdy na Górnym Śląsku po decyzji rządu

Materiały prasowe / Na zdjęciu: stadion Leśnika Kobiór
Materiały prasowe / Na zdjęciu: stadion Leśnika Kobiór

Rząd wprowadził zapowiadaną wcześniej regionalizację obostrzeń. W "czerwonych" powiatach obowiązuje zakaz organizacji imprez masowych z kibicami na trybunach. Sytuacja w województwie śląskim pokazuje absurd tej decyzji.

Województwo śląskie to najbardziej dotknięty epidemią koronawirusa region w Polsce. Zdiagnozowano tutaj 17 229 przypadków zakażenia, w większości u górników i ich rodzin. Łącznie w Polsce potwierdzono 49 515 przypadków. Ze względu na rosnącą liczbę zakażeń w ostatnich dniach (w czwartek 6 sierpnia rekordowe 726 nowych zakażeń) rząd zdecydował się na ponowne wprowadzenie obostrzeń.

Tym razem obostrzenia nie dotyczą całego kraju. Zastosowano zapowiadaną wcześniej regionalizację. Dotyczy ona 19 powiatów. Dziewięć z nich to tzw. "czerwone powiaty", gdzie sytuacja jest najtrudniejsza. Tam zakazano m.in. organizacji wydarzeń sportowych z udziałem kibiców na trybunach. Wśród wskazanych przez rząd powiatów jest aż pięć ze Śląska. Są to powiaty:
- pszczyński (śląskie)
- Ruda Śląska (śląskie)
- rybnicki (śląskie)
- Rybnik (śląskie)
- wodzisławski (śląskie)

Absurdy na Górnym Śląsku

Przykład Górnego Śląska i zakazu wpuszczania kibiców na trybuny pokazuje absurd rządowych decyzji. Otóż w Rybniku żużlowy mecz PGG ROW-u musi odbyć się przy pustych trybunach, a w położonych 25 kilometrów na północ Gliwicach spotkanie Piasta odbędzie się przy udziale maksymalnie pięciu tysięcy widzów, gdyż zgodnie z rozporządzeniem pojemność stadionów ograniczona została o połowę.

ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Ośrodek Legia Training Center oficjalnie otwarty. Obiekt robi wrażenie!

To tylko jeden z przykładów. Obostrzenia przywrócono też w powiecie pszczyńskim. Tam też mecze odbywać się będą bez udziału kibiców. Co prawda w powiecie nie ma żadnej piłkarskiej drużyny na szczeblu centralnym, ale to duży cios dla maleńkich klubów rywalizujących w amatorskich ligach. Leśnik Kobiór (powiat pszczyński) - drużyna grająca w tyskiej A Klasie - musi grać przy pustych trybunach, ale jej kibice mogą jechać na mecz do Tychów. Obie miejscowości graniczą ze sobą. Dzieli je tylko las. W Tychach takie obostrzenia nie obowiązują.

Ślązacy wskazują na brak logiki

- Wprowadzenie zakazu udziału kibiców w meczach w naszym powiecie czy też innych jest pozbawione jakiejkolwiek logiki. W naszej lidze, tyskiej A Klasie, są również drużyny spoza powiatu pszczyńskiego, więc grając np. z drużyną z Tychów czy z powiatu mikołowskiego nasi kibice tam już mogą uczestniczyć w meczu, bo w tych powiatach zakazu nie ma. Jaki tu sens? - słyszymy w Leśniku Kobiór.

Prezydent Rybnika Piotr Kuczera też wskazuje na brak logiki tej decyzji. Zarówno Rybnik, jak i powiat rybnicki znalazły się w "czerwonej" strefie. Jak mówił wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński, w tych powiatach zamknięte będą siłownie, kina i sanatoria. Obowiązywać będzie zakaz organizacji targów i wydarzeń kulturalnych. Śląsk to zresztą jedyny taki region w Polsce, gdzie jest tak duże natężenie miast, w których - w każdym z nich - mieszka co najmniej 100 tysięcy ludzi. Ślązacy często pracują poza swoimi miastami i w drodze do pracy przejeżdżają przez kilka powiatów.

- Na mecze takiego klubu jak nasz przychodzi średnio 50 - 100 osób, które tak naprawdę znajdują się dookoła boiska. To na plażach, gdzie leży człowiek obok człowieka nikt się nie zarazi, ale na takim "stadionie" już tak? - przekazał nam przedstawiciel klubu z Kobióra.

Czytaj także:
Piotr Rutkowski: Lech Poznań wziął udział w wyścigu szczurów. To było niepotrzebne [WYWIAD]
Liga Mistrzów. Wojciech Szczęsny wierzy w odrobienie strat. "Cristiano jest gotów dokonać kolejnego cudu"

Źródło artykułu: