Bundesliga. Jadon Sancho dostał karę za zlekceważenie zasad. Piłkarz skrytykował decyzję władz

Getty Images /  Alexandre Simoes/Borussia Dortmund  / Na zdjęciu: Jadon Sancho
Getty Images / Alexandre Simoes/Borussia Dortmund / Na zdjęciu: Jadon Sancho

Zawodnicy Borussii Dortmund postanowili skorzystać z usług fryzjera. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie zlekceważyli przepisów wprowadzonych w związku z pandemią koronawirusa. Kary nie uniknął m.in. Jadon Sancho.

"Bild" podał, że w ubiegły czwartek do sześciu piłkarzy Borussii Dortmund przyjechał fryzjer. Zawodnicy opublikowali w sieci zdjęcia z jego wizyty, na których widać, że nie dostosowali się do wytycznych sanitarnych. 

Przede wszystkim chodzi o to, że piłkarze nie mieli zakrytej twarzy. Do tego w zaleceniach zawodnicy mają zapisane ograniczenie kontaktu z obcymi osobami, pozostanie w domu i brak odwiedzin. Mimo to postanowili zaprosić do siebie fryzjera.

Wyznaczone przepisy złamał między innymi Jadon Sancho. Wobec tego spotkały go konsekwencje. Władze niemieckiej Bundesligi postanowiły nałożyć na niego grzywnę. Kary nie uniknął również Manuel Akanji.

Jak czytamy na bbc.com, przedstawiciele najwyższej klasy rozgrywkowej w Niemczech uznali, że zawodnicy "w oczywisty sposób naruszyli ogólne standardy higieny i ochrony przed infekcjami".

Sancho postanowił skomentować decyzję władz Bundesligi za pośrednictwem Twittera. Portal bbc.com podaje, że w swoim wpisie skrytykował to postanowienie. Warto jednak odnotować, że wpis bardzo szybko zniknął z internetu.

Czytaj także:
- FC Barcelona gotowa na negocjacje z Messim. Klub chce go zatrzymać

- Takim autem jeździ Agnieszka Radwańska. Kosztuje prawie milion złotych 

ZOBACZ WIDEO: Krzysztof Simon nie wierzy w reżim sanitarny na stadionach. "Życzę powodzenia temu, kto będzie miał nad tym zapanować"

Komentarze (0)