Pierwsza decyzja dotycząca sezonu w Ekstralidze kobiet miała zapaść 12 maja. Sprawę odkładano, a sytuacja w tabeli nie była jednoznaczna. Mający zaległe spotkanie z ostatnim w tabeli Rolnikiem Biedrzychowice AZS UJ Kraków traci zaledwie punkt do drugiego miejsca. To historyczny sezon dla klubu.
W trakcie debaty nad przeprowadzeniem klasyfikacji Zbigniew Boniek rozważał zakończenie rozgrywek z uwzględnieniem obecnej tabeli. To oznaczałoby utratę szans na uzyskanie znakomitego dla siebie wyniku przez krakowianki w sposób niezwykle pechowy. - Jeżeli to by się tak skończyło, dla nas byłoby bardzo niesprawiedliwe. Ustalenie klasyfikacji przy nierównej liczbie meczów budzi wiele kontrowersji i niedomówień. Jest to niezgodne z zasadami Fair Play. Walczymy ze stanowiskiem PZPN. Same prowadzimy akcję #RatUJmyFairPlay - mówiła kapitan zespołu, Kinga Wilk.
Teraz wydaje się, że scenariusz ułoży się po myśli Wilk i koleżanek. Decyzję dotyczącą Ekstraligi kobiet odłożono do 2 czerwca. Istnieje prawdopodobieństwo, że umożliwiona zostanie realizacja różnych form aktywności fizycznej, co pozwoli dograć trwający sezon. PZPN nie ukrywa, że chciałby, aby rozstrzygnięcia zapadły na murawie.
Dotąd drużyny rozegrały 12 spotkań. Wyjątkiem są wspomniane ekipy AZS-u UJ i Rolnika, które stoczyły 11 pojedynków.
Zobacz też: Real Madryt obserwuje talent z Bundesligi
Czytaj także: Bayern Monachium na autostradzie do mistrzostwa
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: techniczny popis Grosickiego. Boniek skomentował to w swoim stylu