To oczywiście pokłosie pandemii koronawirusa. Początkowo organizatorzy szkockich rozgrywek wierzyli, że uda się je dokończyć. Na szybkie opanowanie trudnej sytuacji się nie zanosi, wobec czego - jak informuje "Daily Record" - SPFL ma zakończyć sezon przed czasem i utrzymać dotychczasowe rezultaty.
Jeżeli rzeczywiście tak się stanie, mistrzem kraju zostanie Celtic Glasgow. Drużyna Patryka Klimali w 30 spotkaniach zgromadziła 80 punktów. Wicemistrzostwo przypadnie Rangers FC, z kolei na najniższym stopniu podium stanie Motherwell FC. Takie rozwiązanie będzie bolesne dla zespołu Heart of Midlothian, który spadnie z ligi.
Według doniesień medialnych decyzję szefostwa SPFL przyspieszyła groźba UEFY, która nieprzychylnie zareagowała na pomysł Belgów o przedwczesnym zakończeniu rywalizacji. Zakomunikowano, że w takiej sytuacji może pojawić się problem z wystawieniem klubów w kolejnej edycji europejskich rozgrywek.
Zdaniem "Daily Record" SPFL zupełnie nie przejęło się informacjami napływającymi ze strony szefów europejskiej federacji. Władze szkockich rozgrywek chcą zrobić im na przekór i zakończyć wyczekiwanie na ewentualne wznowienie rozgrywek.
Czytaj także:
- Koronawirus wymierzył gigantyczny cios. Premier League straci ponad miliard funtów
- Wstrząsające wspomnienia Joachima Marxa. "Miałem temperaturę 41,2, dwa tygodnie z zamkniętymi oczami"
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Radosław Majdan szczerze o obniżkach pensji dla piłkarzy. "Sportowcy nie mają wyjścia. Kluby przestały zarabiać"