Koronawirus. Pepe Reina podejrzewa, że miał koronawirusa. "Wszystko na to wskazuje"

Getty Images / James Williamson - AMA / Na zdjęciu: Pepe Reina
Getty Images / James Williamson - AMA / Na zdjęciu: Pepe Reina

Pepe Reina nie został poddany testom na obecność koronawirusa, bo lekarze uznali, że nie ma ku temu powodów. Hiszpański bramkarz jednak domyśla się, że też się zakaził.

W tym artykule dowiesz się o:

Pepe Reina udzielił wywiadu w programie "El Partidazo" w radio COPE, gdzie wypowiedział się na temat pandemii koronawirusa w Anglii. Hiszpan w styczniu został wypożyczony z Milanu do Aston Villa.

37-latek przyznał, że ostatnio nie czuł się najlepiej. Bramkarz uważa, że jest w gronie ludzi zakażonych koronawirusem, choć nie ma na to potwierdzenia.

- W zeszłym tygodniu nadeszła moja kolej, gdy poczułem się źle. Podjąłem wszelkie środki ostrożności, by nie zarazić osób, które ze mną mieszkają. Testy nie są tu wykonywane, gdy nie jesteś bardzo chory. Rozmawiałem jednak z lekarzami i choć nie mam oficjalnego potwierdzenia, to wszystko wskazuje na to, że byłem zakażony - mówi.

Reina przyznał, że przygląda się sytuacji w Hiszpanii i Włoszech. Solidaryzuje się z ludźmi, którzy przechodzą trudny czas. Dodał też, że piłkarze mają trochę łatwiej w trakcie pandemii.

- Mamy duży dom z ogrodem i kwarantanna jest o wiele bardziej znośna. W pobliżu mamy tylko czterech, czy pięciu sąsiadów, więc mam swobodę ruchu. Możemy uprawiać aktywność fizyczną bez problemów. Domyślam się jednak, co przechodzą ludzie, którzy mają 70-metrowe mieszkania i żyją z dwójką dzieci - komentuje.

Koronawirus. Kolejne rozgrywki zawieszone. Piłkarze już nie będą grać w Australii >>

Koronawirus. Paolo Maldini uspokoił kibiców. "Nic nam nie jest" >>

ZOBACZ WIDEO Koronawirus. Mistrzostwa Europy przełożone! "Nikt nie jest w stanie przewidzieć kiedy piłkarze wybiegną na boiska"

Źródło artykułu: