Liga Mistrzów 2020: RB Lipsk - Tottenham. Jednostronny rewanż, kompromitująca postawa "Kogutów"

PAP/EPA / FILIP SINGER / Na zdjęciu: Marcel Sabitzer cieszy się z bramki
PAP/EPA / FILIP SINGER / Na zdjęciu: Marcel Sabitzer cieszy się z bramki

Z zadziwiającą łatwością RB Lipsk zameldował się w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Podopieczni Juliana Nagelsmanna wykorzystali beznadziejną postawę Tottenhamu i wygrali rewanż aż 3:0.

Postawa "Kogutów" w pierwszym starciu nie mogła ich nastroić optymistycznie, z drugiej strony przegrali tylko 0:1 i jeden gol zdobyty w Niemczech mógł całkowicie zmienić sytuację w dwumeczu. Rewanż pokazał jednak, że na nagły zwrot ekipa Jose Mourinho nie miała żadnych szans.

Wystarczyło 21 minut i było po zawodach. Trybuny w Lipsku uradował Marcel Sabitzer - najpierw strzałem sprzed pola karnego, a potem główką po centrze Angelino. W obu sytuacjach Hugo Lloris miał piłkę na rękach, ale interweniował słabo i nie potrafił uratować Tottenhamu.

Podopieczni Juliana Nagelsmanna szybko zapewnili sobie duży komfort i potem mieli pełną kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. Londyńczycy grali słabo, atakowali siermiężnie i nie stwarzali zagrożenia pod bramką Petera Gulacsiego.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: piłkarz przeżuł i połknął kartkę z radami od trenera

Potwierdziło się, że zespół Jose Mourinho jest pogrążony w dużym kryzysie. Dołuje już od połowy lutego. W tym czasie w ligowych starciach z Chelsea (1:2), Wolverhampton (2:3) i Burnley (1:1) wywalczył marny jeden punkt, w dodatku odpadł z Pucharu Anglii (ulegając outsiderowi Premier League, Norwich City), a we wtorek także z Ligi Mistrzów.

Trudno tę fatalną dyspozycję tłumaczyć tylko nieobecnością kontuzjowanych Harry'ego Kane'a i Heung-Min Sona. Obaj są kluczowymi postaciami w Tottenhamie, jednak problemy "Kogutów" są znacznie poważniejsze. W Lipsku to była przede wszystkim dziurawa defensywa (do której doszły jeszcze błędy Llorisa), przegrany środek pola i zwyczajny brak wiary w odwrócenie losów dwumeczu.

3. drużyna Bundesligi nie mogła się spodziewać, że awans do ćwierćfinału przyjdzie jej tak łatwo. W pierwszej potyczce zasłużenie wygrała w Londynie, a w rewanżu pozbawiła przeciwnika złudzeń po nieco ponad 20 minutach. Mało tego, ostatecznie triumfowała aż 3:0, bo w 87. minucie Emil Forsberg (wszedł na boisko chwilę wcześniej) skutecznie dobił strzał Tylera Adamsa.

Teraz Niemcy mogą czekać na następnego rywala. Tottenham zaś skupi się na walce o pierwszą czwórkę Premier League, jednak w aktualnej formie ten cel wydaje się nierealny.

RB Lipsk - Tottenham Hotspur 3:0 (2:0)
1:0 - Marcel Sabitzer 10'
2:0 - Marcel Sabitzer 21'
3:0 - Emil Forsberg 87'
pierwszy mecz: 1:0, awans: RB Lipsk

Składy:

RB Lipsk: Peter Gulacsi - Lukas Klostermann, Dayot Upamecano, Marcel Halstenberg, Nordi Mukiele (55' Tyler Adams), Konrad Laimer, Marcel Sabitzer (86' Emil Forsberg), Angelino, Christopher Nkunku (59' Amadou Haidara), Patrik Schick, Timo Werner.

Tottenham Hotspur: Hugo Lloris - Japhet Tanganga, Eric Dier, Toby Alderweireld, Serge Aurier (90+1' Malachi Fagan-Walcott), Harry Winks, Giovani Lo Celso (80' Gedson Fernandes), Ryan Sessegnon, Erik Lamela, Dele Alli, Lucas Moura.

Żółte kartki: Konrad Laimer, Marcel Sabitzer (RB Lipsk) oraz Ryan Sessegnon, Harry Winks, Japhet Tanganga, Dele Alli (Tottenham Hotspur).

Sędzia: Carlos Del Cerro (Hiszpania).

Czytaj także:
Reprezentacja Polski bez publiczności. Koronawirus pokrzyżował plany
Koronawirus. Jest stanowisko UEFA ws. Euro 2020. Mistrzostwa odbędą się zgodnie z planem

Komentarze (3)
avatar
Echo Sonda
12.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Liverpool potwierdza moją teorię ahahahahah 
avatar
Wiesiek Kamiński
11.03.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Widowiskowość gry a skuteczność to dwie różne sprawy ! Bundesliga pokazuje pazurki ! 
avatar
Echo Sonda
11.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Tyle milionów funtów w Premier League, a i tak są ciency jak sik pająka hahaha. Szydze z angoli heehehehe