Mistrzowie Polski do starcia z Cracovią podchodzili po porażce w Gdańsku z Lechią 0:1. Piast Gliwice nad morzem przegrał, choć nie był drużyną gorszą, a niebiesko-czerwonych zawiodła skuteczność. Nie popisał się przede wszystkim Jorge Felix, czyli najskuteczniejszy strzelec Piasta w tym sezonie. Wobec tego Waldemar Fornalik zdecydował się na powrót do systemu z grą jednym napastnikiem. Na ławkę rezerwowych powędrował nietykalny wcześniej Piotr Parzyszek, a w ataku gliwiczan znalazł się Patryk Tuszyński. Do składu wskoczył Gerard Badia, a wspomniany wcześniej Felix mógł wrócić na pozycję podwieszonego napastnika, gdzie czuje się lepiej, aniżeli na skrzydle. Po pauzie za kartki miejsce na lewej obronie odzyskał Mikkel Kirkeskov, a Jakub Holubek ponownie musiał zadowolić się rolą rezerwowego.
Podobnych problemów nie ma na początku rundy Cracovia. Ekipa Michała Probierza wygrała oba mecze w 2020 roku i idzie łeb w łeb z liderującą Legią Warszawa. Jeśli wyniki są pozytywne, to nie ma powodu do zmian, dlatego też Pasy w Gliwicach zagrały jedenastką, która ostatnio pokonała 2:1 Lecha Poznań.
Stawka sobotniego meczu była niebagatelna. Krakowianie nie chcieli stracić dystansu do Legii, która rozbiła Jagiellonię Białystok 4:0. Tylko zwycięstwo przy Okrzei pozwalało Cracovii na dotrzymanie kroku liderowi PKO Ekstraklasy. Sztuka wygrywania w Gliwicach nie przychodzi jednak Pasom łatwo, bowiem nie wygrali oni żadnego z sześciu ostatnich spotkań rozgrywanych na Śląsku. Dla mistrzów Polski również w rachubę wchodziła jedynie pełna pula. Ich strata do pierwszej Legii i drugiej Cracovii przed startem 23. kolejki wynosiła już osiem punktów. Porażka mogłaby już wykluczyć Piasta z walki o obronę tytułu.
ZOBACZ WIDEO: Rzeźniczak przesadził z tweetem o Lechu Poznań. "Przeprosiłem, bo ten wpis był nie na miejscu. Czasem trzeba ugryźć się w język"
Obie drużyny zdawały sobie sprawę z wagi tego spotkania i rozpoczęły mecz ze sporym respektem dla rywala. Dłużej przy piłce utrzymywał się Piast, a Cracovia czekała na kontry. Jednak ani jedni, ani drudzy nie byli w stanie zagrozić przeciwnikowi, choć pierwszy strzał oddały Pasy. Po wrzutce Cornela Rapy z prawej strony piłkę ponad poprzeczką przeniósł strzałem z kilku metrów Sergiu Hanca. Gospodarze odpowiedzieli za sprawą Bartosza Rymaniaka. Po dośrodkowaniu z narożnika defensor złożył się do ekwilibrystycznego uderzenia z przewrotki, a futbolówka zatrzymała się na górnej siatce.
Bliżej trafienia byli mistrzowie Polski. W 35. minucie Rymaniak bardzo dobrze dograł w pole karne z prawej strony do niepilnowanego Felixa. Hiszpanowi zabrakło mniej więcej rozmiaru buta, aby "dziubnąć" piłkę i otworzyć wynik rywalizacji.
W drugą odsłonę lepiej weszli gospodarze. Najpierw mocno uderzył Tom Hateley, ale Michal Pesković zatrzymał jego strzał. Golkiper Pasów na prawdziwą próbę został jednak wystawiony w 55. minucie przez Patryk Tuszyńskiego. Gerard Badia idealnie dograł z rzutu rożnego na głowę napastnika Piasta, który wszystko zrobił jak należy. Pesković jednak w tylko dla siebie wiadomy sposób kapitalnie interweniował na linii i sparował piłkę.
Mistrzowie Polski swoją przewagę udokumentowali w 60. minucie. Badia świetnie wypuścił w bój Rymaniaka, który miał po prawej stronie mnóstwo miejsca i czasu. Idealnym dograniem znalazł wbiegającego w pole karne Sebastiana Milewskiego, który przyjęciem piłki oszukał Rapę i mocno uderzył z ośmiu metrów. Futbolówka przełamała ręce Peskovicia i zatrzepotała w siatce.
Goście po przerwie ograniczali się do rozbijania ataków Piasta i niewiele byli w stanie pokazać w ofensywie. Dopiero w 77. minucie zrobiło się nieco groźniej pod bramką Frantiska Placha. Hanca oddał strzał z osiemnastu metrów, piłka po drodze odbiła się jeszcze od jednego z obrońców i minimalnie minęła słupek.
Ostatecznie Piast Gliwice pokonał Cracovię 1:0 i zniwelował stratę do Pasów do pięciu punktów i nadal liczy się w walce o tytuł. Z kolei krakowianie przegrali pierwszy raz w tym roku i ich strata do liderującej Legii wynosi trzy "oczka".
Piast Gliwice - Cracovia 1:0 (0:0)
1:0 - Sebastian Milewski 60'
Składy:
Piast Gliwice:
Frantisek Plach - Bartosz Rymaniak, Jakub Czerwiński, Uros Korun, Mikkel Kirkeskov - Tom Hateley, Patryk Sokołowski (81' Tomasz Jodłowiec) - Sebastian Milewski, Jorge Felix, Gerard Badia (87' Martin Konczkowski) - Patryk Tuszyński (70' Piotr Parzyszek).
Cracovia: Michal Pesković - Cornel Rapa, Michał Helik, David Jablonsky, Kamil Pestka (66' Michal Siplak) - Janusz Gol (78' Tomas Vestenicky) - Sergiu Hanca, Sylwester Lusiusz, Pelle van Amersfoort, Ivan Fiolić (66' Thiago de Souza) - Rafael Lopes.
Żółte kartki: Pestka, Rapa, Siplak (Cracovia).
Sędzia:
Paweł Raczkowski (Warszawa).
Zobacz także: Śląsk Wrocław - Górnik Zabrze. "To nie była piłka, którą chcieliśmy pokazać"
Czytaj też: Arka - Raków. Niesamowity powrót gdynian! Wygrali przegrany mecz