Na początku sezonu Sylwester Lusiusz był jednym z największych w beneficjentów przepisu o młodzieżowcu w PKO Ekstraklasie. Pomocnik, który w poprzednich rozgrywkach nie rozegrał w pierwszej drużynie Cracovii ani minuty, stał się nagle podstawowym zawodnikiem Pasów.
20-latek skorzystał na tym, że Kamil Pestka nie odpoczął należycie po udziale w młodzieżowych mistrzostwach Europy. Kiedy trener Michał Probierz wysłał go na urlop w trakcie sezonu, jego miejsce w "11" zajął właśnie Lusiusz.
Młody pomocnik obronił się jednak na boisku i grał u boku Janusza Gola nawet wtedy, kiedy do dyspozycji trenera był już Pestka. Uzbierał 18 występów, z tygodnia na tydzień prezentując się coraz lepiej. W niedzielę z dobrej strony pokazał się w hicie 22. kolejki z Lechem Poznań (2:1), a trzy dni później, w nagrodę za postępy, podpisał nowy, mający obowiązywać do czerwca 2024 roku kontrakt.
ZOBACZ WIDEO: Rzeźniczak przesadził z tweetem o Lechu Poznań. "Przeprosiłem, bo ten wpis był nie na miejscu. Czasem trzeba ugryźć się w język"
Kariera Lusiusza nabrała rozpędu, bo stawia na niego nie tylko Probierz, ale też selekcjoner młodzieżowej reprezentacji Polski Czesław Michniewicz. Rok temu jednak był zawieszony w próżni. W poprzednim sezonie nie rozegrał w Pasach ani minuty, a w meczowej kadrze znalazł się łącznie osiem razy. Nie grał też w juniorach, bo już nie mieścił się w tej kategorii wiekowej, a drużyny rezerw Cracovia nie miała - reaktywowała ją dopiero w tym sezonie.
Chciał odejść na wypożyczenie, ale trener Probierz mu na to nie pozwolił. Opiekun Pasów uznał, że Lusiuszu więcej da nauka futbolu u boku Janusza Gola. - Sylwester mógł się bardzo dużo nauczyć od Janusza. Wiedziałem, że kiedy Janusz do nas przyjdzie, to młodsi będą mogli się od niego uczyć, a i starsi wyciągną coś dla siebie. Może nie jest wielkim gadułą, ale na boisku uwidaczniają się jego cechy przywódcze - tłumaczy Probierz.
Trener Cracovii zapowiada, że nie będzie wypożyczał także innych zdolnych młodzieżowców. Wierzy w to, że bardziej efektywne będzie zatrzymanie ich u siebie. - Uznaliśmy, że dla Sylwestra korzystniej było zostać z nami, niż iść na wypożyczenie. Tak samo Strózik i Pik mają Sergiu Hancę. Rakoczy tez ma się od kogo uczyć, więc na pewno nikogo z nich też nie wypożyczymy.
Lusiusz to wicemistrz Polski U-19 z 2018 roku. W środku pola srebrnej drużyny grał z Radosławem Kanachem, któremu na pewnym etapie zabrakło cierpliwości. Nie mogąc przebić się w Cracovii, w sierpniu. 2018 roku zdecydował się na wypożyczenie do I-ligowej Sandecji Nowy Sącz. Gra tam regularnie, ale dziś jego kolega jest krok dalej w karierze.
- Nie chciałem Lusiusza wypożyczać, bo chciałem, żeby pół roku uczył się od Janusza Gola. Jemu to dało więcej niż wypożyczenie do innego klubu. Kanachowi powiedziałem to samo, ale wolał odejść do Sandecji, bo chciał zagrać na mistrzostwach świata (U-20 - przyp. red.). Okazało się, że ani nie gra w ekstraklasie, ani nie zagrał na mistrzostwach. Czasem warto posłuchać trenera - mówił Probierz kilka miesięcy temu.
Lusiusz też docenia to, że za mentora ma Ligowca Roku 2019 wg "Piłki Nożnej". - Mam szczęście, że występuję u boku Janusza Gola, najlepszego piłkarza ekstraklasy. W każdym meczu to udowadnia, nie schodzi poniżej wysokiego poziomu. Nic tak nie robi dobrze, jak praktyka. Każdy młody zawodnik może się wiele nauczyć od Janusza i nie tylko od niego - przyznał niedawno na łamach "Dziennika Polskiego".
Czytaj również -> Przeszłość dopadła Jablonsky'ego
Czytaj również -> Najliczniej na Cracovii