[tag=45770]
Paweł Cibicki[/tag] efektownie przywitał się z PKO Ekstraklasą. Szwed polskiego pochodzenia w niedzielę zadebiutował w barwach Pogoni Szczecin w pierwszym meczu rundy wiosennej z Wisłą Płock. W końcówce to on okazał się bohaterem Portowców i miał duży udział przy niespodziewanym zwycięstwie na wyjeździe, bo do 72. minuty przegrywali 0:2.
Nowy nabytek Pogoni najpierw wziął sprawy w swoje ręce i oddał strzał. Piłkę ręką w polu karnym zablokował Cezary Stefańczyk, a rzut karny wykorzystał Srdjan Spiridonović. Portowcy złapali kontakt, a chwilę potem wyrównał Marcin Listkowski. Cibicki przy tej akcji również miał swój udział.
Swoje ostatnie słowo 26-latek powiedział w 82. minucie. Poradził sobie z górnym podaniem od Spiridonovicia i z powietrza trafił na 3:2. Tak Pogoń wyszarpała trzy punkty na terenie rywala.
- To jeden z piłkarzy, którzy pomogli zmienić mecz. Bardzo się cieszę, że miał taki start. Da mu to dużo siły i energii na następne tygodnie - komplementował piłkarza Kosta Runjaić.
- Trener miał nosa, dobrze poszło - śmiał się Cibicki. - Moim celem do końca tego sezonu jest zdobywać jak najwięcej bramek i pomagać Pogoni. Poziom w drużynie jest bardzo wysoki. Myślę, że będziemy grać o najwyższe cele - dodał napastnik.
Czytaj też:
-> Dwie twarze Pogoni Szczecin w Płocku
-> Arkadiusz Malarz wraca na Łazienkowską
ZOBACZ WIDEO: Miliony w błoto?! Szejkowie chyba nie wiedzieli, co robią