Ligue 1. Dwa razy odepchnął sędziego. Koledze Kamila Glika grozi półroczne zawieszenie

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / Anthony BIBARD / Na zdjęciu: Gelson Martins (z lewej)
PAP/EPA / Anthony BIBARD / Na zdjęciu: Gelson Martins (z lewej)
zdjęcie autora artykułu

Gelsonowi Martinsowi w meczu Nimes Olympique - AS Monaco 3:1 w ramach Ligue 1 puściły nerwy. Za jego zachowanie w stosunku do sędziego grozi mu teraz półroczne zawieszenie.

Drużyna Kamila Glika w meczu z Nimes Olympique prowadziła 1:0, by finalnie przegrać 1:3. Być może wynik meczu wyglądałby inaczej, gdyby AS Monaco od 32. minuty nie musiało radzić sobie w... dziewiątkę. Wtedy to sędzia wyrzucił z boiska aż dwóch zawodników gości.

Jako pierwszy za faul wyleciał Tiemoue Bakayoko. Decyzja arbitra tak sfrustrowała jego klubowego kolegę - Gelsona Martinsa - że ten nie potrafił się opanować. Efekt był taki, że wyskoczył z rękoma do rozjemcy.

Napastnik AS Monaco dwukrotnie odepchnął sędziego Mikaela Lesage'a, za co zobaczył - podobnie jak jego kolega - czerwony kartonik. Ale na tym może się nie skończyć. Martinsowi grożą kolejne konsekwencje.

Jego zachowaniem zajmie się komisja ligi, która zbierze się w środę. Ta będzie mogła zawiesić go co najmniej na osiem meczów (to minimalne z możliwych zawieszeń), a w najgorszym dla Martinsa wypadku dostanie zakaz gry aż na pół roku.

I raczej niewiele pomoże fakt, że sam piłkarz dzień po meczu przeprosił za swoje zachowanie w mediach społecznościowych.

"Ci, którzy mnie znają wiedzą, że przez całą karierę zawsze wszystkich szanowałem. Nie jestem agresywny, nigdy nie byłem agresywny wobec nikogo. Dziś, po refleksji, myślę że muszę przeprosić za moje bezmyślne podejście. Przepraszam szczególnie sędziego, ale też moich kolegów i kibiców AS Monaco" - napisał na Instagramie.

Zobacz też: Ligue 1: Olympique Lyon dołuje i może nie zagrać w Lidze Mistrzów Ligue 1. Paris Saint-Germain - Montpellier. Neymar dostał kartkę za ośmieszanie rywali. Potem pokłócił się z sędzią

ZOBACZ WIDEO: Bundesliga. Michał Pol nie ma wątpliwości. Przed Piątkiem niesamowicie trudne chwile

Źródło artykułu: