Panowie doskonale znają się ze wspólnych występów w Premier League. Holenderski snajper reprezentował Arsenal FC i Manchester United, a belgijski stoper z powodzeniem prowadził do sukcesów Manchester City. Vincent Kompany po zakończeniu poprzedniego sezonu odszedł jednak do Anderlechtu Bruksela i z marszu stał się grającym trenerem.
Drużyna osiągała słabe wyniki, dlatego Belga bardzo szybko odwołano z tej funkcji. We wrześniu próbował namówić Robina van Persiego do podpisania umowy z jego obecnym klubem. Holender odmówił, ponieważ zdrowie nie pozwala mu już na profesjonalną grę.
Zobacz także: Premier League. Dani Ceballos szuka ucieczki z Arsenalu. Mikel Arteta: On musi walczyć o miejsce w składzie
Właśnie we wrześniu 2019 roku na Etihad Stadium odbył się mecz pożegnalny Vincenta Kompany'ego. Główny bohater obserwował rywalizację z ławki trenerskiej z powodu kontuzji mięśnia uda i był pod wielkim wrażeniem gry 36-letniego napastnika. Van Persie pokazał, że wciąż potrafi zachwycać. - To był wspaniały wieczór. Doskonale grało się w towarzystwie najlepszych piłkarzy - powiedział Robin van Persie serwisowi HLN.
ZOBACZ WIDEO: Michał Pol oburzony transferem Kamila Wilczka. "Boli mnie gdy reprezentant Polski idzie do takiego klubu"
- Po upływie 70 minut zacząłem odczuwać ból dosłownie wszędzie, ale nie chciałem opuszczać boiska. Następnego dnia zadzwonił do mnie Kompany, który był przekonany, że jestem w stanie pomóc Anderlechtowi. To był dla mnie miły komplement, ale rano obudziłem się z bólem w łydkach i wiedziałem, że nie powinienem wracać do gry - dodał.
Zobacz także: Transfery. Premier League. Manchester United desperacko szuka nowego napastnika
Ostatnim klubem Holendra był Feyenoord Rotterdam. Wcześniej reprezentował Arsenal, Manchester United oraz Fenerbahce Stambuł. Van Persie w trakcie swojej całej kariery wystąpił w 596 spotkaniach i zdobył 274 bramki - ta statystyka dotyczy wszystkich rozgrywek, w których brał udział.