FIFA chce wprowadzić limity prowizji od transferów. Agenci piłkarscy straszą sądem

Getty Images /  Stefano Guidi / Na zdjęciu: Mino Raiola
Getty Images / Stefano Guidi / Na zdjęciu: Mino Raiola

Mino Raiola, Jorge Mendes i Jonathan Barnett zagrozili FIFA oddaniem sprawy do sądu w przypadku wprowadzenia w życie przepisów ograniczających ich prowizje od sprzedaży zawodników.

- Chcemy sprawiedliwości. FIFA powinna traktować nas we właściwy sposób. Prawda jest taka, że ​​FIFA nie wie dokładnie, co robi agent piłkarski. Zawodnicy stoją po naszej stronie. Nigdy nie narzekali na nasze prowizje. W razie potrzeby pójdziemy do każdego sądu na świecie! - zapowiedział Jonathan Barnett, cytowany przez serwis internetowy BBC.

Menedżer Garetha Bale'a i Jordana Pickforda razem z Mino Raiolą (reprezentującym interesy m.in. Zlatana Ibrahimovicia) i Jorge Mendesem (agentem m.in. Cristiano Ronaldo) zjednoczyli siły w walce ze światową federacją.

ZOBACZ: Transfery. Serie A. Suso może odejść z Milanu. Raiola negocjuje z zainteresowanymi klubami >>

FIFA od przyszłego sezonu zamierza wprowadzić dla agentów limity prowizji od przeprowadzonych transakcji. Plan zakłada, że prowizja nie będzie mogła być wyższa niż 10 procent kwoty transferowej.

ZOBACZ WIDEO: Kontrowersje wokół wyboru najlepszej jedenastki roku wg UEFA. "Kante usunięty, żeby było miejsce dla Ronaldo"

Ma to ograniczyć obecną sytuację, w której menedżerowie pobierają podwójne prowizje - od zawodnika i od klubu. Superagenci piłkarscy dziś zarabiają nawet ponad 100 mln euro rocznie.

ZOBACZ: La Liga. Mino Raiola uderza w Barcelonę. "Traktowali de Ligta jak kawał sera" >>

Problem jest bardzo poważny. Działacze FIFA są bowiem zdeterminowani, by zacząć kontrolować przepływ pieniędzy przy transferach, a obowiązujące do tej pory przepisy nazywają "prawem dżungli".

Źródło artykułu: