Na pierwszy rzut oka sytuacja FC Barcelona wygląda bardzo dobrze. Katalończycy są liderami La Ligi oraz zajmują pierwsze miejsce w grupie F Champions League. Gdy jednak przestaniemy patrzeć przez przysłowiowe różowe okulary, dostrzeżemy wiele mankamentów w grze Blaugrany.
W lidze hiszpańskiej Barca straciła już 11 punktów, a w Champions League zremisowała drugie spotkanie. Po meczu ze Slavią Praga na Camp Nou (0:0) nie wytrzymali kibice, którzy wygwizdali swoich pupili.
- Gram tutaj już od wielu lat. Kibice oczekują, że będziemy grać lepiej, a gdy tak się nie dzieje, pojawia się taki rodzaj krytyki. Staramy się rozwiązywać tego typu problemy jak najszybciej, ale musimy podejść do tego na chłodno. Myślę, że jesteśmy w korzystnym położeniu - powiedział po meczu Gerard Pique, cytowany przez dziennik "AS".
ZOBACZ WIDEO "Druga Połowa". Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. "Byłoby miło, gdyby prezes Midak przeprosił za swój wpis"
Zobacz także: FC Barcelona - Slavia Praga. "Barca poniżej zera"
Według wychowanka Dumy Katalonii, małym problemem drużyny jest jedynie styl gry. - Chciałbym prosić o trochę cierpliwości. Wiem, że kibice chcą więcej, ale drużyna stara się, żeby znaleźć rozwiązania. Nie w kwestii wyników, ale gry - dodaje stoper.
Pique nawiązał także do sezonu 2014/15, który FC Barcelona rozpoczęła bardzo słabo. Na wiosnę zagrała jednak rewelacyjna i zasłużenie sięgnęła po potrójną koronę (Primera Division, Liga Mistrzów, Puchar Króla).
- W przeszłości zdarzały nam się już gorsze okresy gry, a później zdobywaliśmy tytuły. Z Luisem Enrique przez pierwsze sześć miesięcy wydawało się, że nie funkcjonowaliśmy dobrze, a później wygraliśmy tryplet - dodaje Hiszpan.
Czytaj także: Ernesto Valverde: Gwizdy kibiców? W porządku!